Mam jedno pytanie do ojca prowadzącego: Po ch*j żeś pan tam wjeżdżał?
Po ch*j, to krasnal w trawie staje. Wj***ł się, to się wj***ł. Na ch*j drążysz
Nie spotkałem jeszcze ani jednego miłośnika tego sportu, który miałby czółko zmącone głębszym myśleniem. Pokusiłbym się więc o stwierdzenie, że panowie realizują instynktowną potrzebę poszukiwania głębi w życiu.