Witam.
Przedstawiam Wam, zajebisty zwyczaj pilotów, lotników który nie zawsze, ale często praktykuje się podczas pogrzebu kolegi, który zginął na służbie- tzw. formacja "Missing Man "
I tutaj troszkę starsze maszyny... ale klimat też niesamowity:
Jak kogoś tema zainteresuje, to google nie boli
Pozdrawiam.
Śmiejemy się z nich, że są krajem bez historii, a celebrę i symbolikę państwową mają wyżej rozwiniętą niż nasze tysiącletnie państwo.
U nas najbardziej mnie wk***ia, że ludzie traktują flagę jak szmatę, albo okap.
P.S. Do ruskich gównojadów - nie, nie wielbię USA.