Kto nigdy nie musiał w mniej lub bardziej publicznym miejscu niech pierwszy rzuca kamieniem. Ja ostatnio stałem pod bramkami na autostradzie blisko godzinę i nie miałem wyjścia musiałem oblać barierkę, bo do wyboru było zlać się w fotel.
Kto nigdy nie musiał w mniej lub bardziej publicznym miejscu niech pierwszy rzuca kamieniem. Ja ostatnio stałem pod bramkami na autostradzie blisko godzinę i nie miałem wyjścia musiałem oblać barierkę, bo do wyboru było zlać się w fotel.
Następnym razem weź pustą butelkę do samochodu.
Ja nieraz na kajakach szczałem do puszki po piwie bo nie chciało mi się dobijać do brzegu.