k***a idioci wszędzie, ja pie**ole. Nie chcesz to nie dawaj kasy. Dżizys. Do mnie jak ksiądz przychodzi to samemu z siebie NIGDY odkąd pamiętam kasy nie wziął. NIGDY ! Zawsze się mu wręczało i już. I to nie, że siedzi i czeka, aż dostanie, ale jak już z mieszkania wychodzi itd.
Kichachi, to samo u mnie. Ja księdza wpuściłem, bo dziewczyna taką wolę wyraziła i się zgodziłem. Nie jestem wierzący, ale ksiądz mnie k***a, nie zjadł, nie zgwałcił, nie spalił na stosie, nie utopił w wodzie święconej i (UWAGA) nie wziął ani grosza! A jeszcze obrazek dał.