Najlepsze jest to że tą strzelbą czy toporem to powinni sobie starzy w łeb pie**olnąć. Skoro dzieciak już jest tak uzależniony od gier, że całymi dniami napie**ala z padem w łapie, to znaczy, że ktoś mu pozwolił wcześniej tak napie**alać całymi dniami. To uzależnienie nie wzięło się znikąd. Czasem tak jest, że starzy się nie interesują, nie spędzają z dziećmi czasu, aż nagle usłyszą w tv, że ktoś pod wpływem gier się zabił (lub kogoś zabił) i wtedy nagle grają stanowczych rodziców. Szczególnie po tym ojcu z trzema brodami to widać, że każdą wolną chwilę spędza na grze w piłkę z synem. Niech pokaże dzieciakowi najpierw, że można inaczej spędzać czas.
Ja komputer za gówniarza miałem początkowo dawkowany. Godzina dziennie max. Jak miałem już swój komputer to myślałem, że będę na nim siedział bez przerwy ale taki ch*j. Po dwóch godzinach mi się zwyczajnie nudził. Może dlatego, że dzieciństwo spędziłem na boisku grając w piłkę z kumplami i łażąc bez celu całymi dniami po osiedlu. Teraz na naszym boisku rosną chaszcze (kiedyś był żółty piach) i nie widziałem od lat, żeby na nim jakiś dzieciak piłkę kopnął. U nas na boisku każdy chciał być Ronaldo, teraz gnojki chcą być Lewandowskim tyle, że na konsoli, bo w realu mają BMI powyżej 30.
weltmajster, dobrze gadasz, tylko pisz zwięźlej. 90% sadoli nie dotarło nawet do trzeciego wersu.
PS. Ja właśnie kończę składać kompa za ok. ~3 koła, ale sam zapracowałem + ma służyć do pracy.
Tylko, k***a, na RAMy mi nie starczy. Bo odnawiam pakiet na siłowni.