Specyficzna psychiczna reakcja na nagły i niespodziewany stres/szok/strach, (nie pamiętam naukowej nazwy) widziałem to nie raz.
Co naprawdę ciekawe, to to, że cel byłby dawno trupem, a grubasek nie dokończył swoich lodów, gdyby nie czujność i spostrzegawczość celu.
W chwili jak dwóch podejrzanych wyszło za winkla, gość sięgnął w kierunku broni, odbezpieczył i zapewne odpiął z kabury, co ich uratowało.
Pamiętam jedną dyskotekę, wiele lat temu. Ścisk, gorąco, więc każdy wypił po piwie. Po północy zazwyczaj znalazł się ktoś, kto wdał się w bójkę. Tym razem było to na sali zaraz za nami. Ogólny chaos, panika, ludzie zaczęli się przepychać, żeby wyjść na zewnątrz. Poczułam uderzenie w plecy, jednak nie było zbyt bolesne więc myślałam, że ktoś mnie pchnął dłonią. Jakie było moje zdziwienie, kiedy wróciłam do domu i zobaczyłam rozcięta bluzkę i krew na plecach. Miałam poziome cięcie ostrym narzędziem lub butelką. Nie mam pojęcia co to było, za to mam nad łopatką pamiątkę na całe życie. Stres ma ciekawe działanie