Jakie gówno ludzie muszą mieć w głowie by przechodzić przez ulicę tam gdzie nie ma pasów?
Pasy nie mają tu nic do rzeczy. Trzeba mieć trochę instynktu samozachowawczego i ocenić, zdążę-poczekam. Przede wszystkim powinien iść jednym tempem bo kierowca praktycznie zawsze zawsze oblicza sobie w głowie na ile musi zwolnic aby się wstrzelić w tempo przechodnia by nie hamować do zera. Tutaj debil się zawahał a kierowcy popie**oliło się w obliczeniach. Może mu jakieś ułamki wyszły.