moi sąsiedzi w moim mieście mieli takiego psa tylko że łaciatego. Wczoraj matka zadzwoniła i mówi że przywiązali go do słupa (elektrycznego, który znajduje się na posesji) jak zawsze ale zapomnieli o nim. Nie dość że bidulek zamarzł to jeszcze inne psy go zjadły
Ale co się dziwić. Pies do tego słupa był przywiązywany w burzę. Biegał szalony dookoła słupa. Więc stwierdzam że cel sąsiadów w końcu został zrealizowany.
Sumienie własne nie pozwalało zabić więc niech to robi natura