Najbardziej wk***ia mnie to, że te sk***ysyny prowadzą politykę propagandową, która zrzuca z nich odpowiedzialność. Ostatnio czytałem wywiad z gościem który ma własne wydawnictwo i od jakiegoś czasu dość często obserwuje zjawisko przekłamań w nazewnictwie. Wiem że pierwsze co wam przychodzi drodzy Sadole na myśl to stwierdzenie - polskie obozy zagłady. Nic bardziej mylnego, na taką nazwę bardzo często reagowały polskie media i dość mocno rzucało się w oczy. Teraz znaleźli inny patent, mianowicie - nazistowskie obozy zagłady w Polsce (celowo pomijają słowo "niemieckie").
Wiesz to śmieszne, ale sami Polacy uprawiaja niezdrową propagandę we własnym kraju. Mało kto się interesuje obozami wśród młodzieży, jedynie pociąga ich modne ''palenie żyda'', a w rezultacie chęć przypisania sobie (czyt:nam) całej odpowiedzialności bo tak jest fajnie. Z kolei polska młodzież bardzo chętnie oskarża Śląsk o kolaboracje i nie dopuszcza do siebie myśli, że tam również działało polskie podziemie i tych ziem broniono, z resztą czasy powojenne to również cisza na wywózki i zamknięcia w sowieckich obozach walczących. Chyba najpierw trzeba by było naszych podszkolić w przyznawaniu racji, poznawaniu prawdy, ale z drugiej strony czy jest jeszcze na to czas?
Szwaby od 45roku udawali ze nic się nie stało. Jak kiedyś czytałem jakiś artykuł to było coś w stylu: To nie my niemcy zabijaliśmy tylko Hitler. Tak k***a, sam jeden Adolf toczył wojnę na całym świecie i sam zabił miliony ludzi.
Dam sobie uj***ć "palca przy samej głowie" że za jakiś czas w podręcznika będzie ze to my wywołaliśmy wojnę która była tylko pretekstem aby zabijać niewinnych żydów w polskich obozach
