Kojarzycie pewnie wypowiedź Macrona o Polsce.
Ciekawy jestem czy jako naród mamy na tyle siły by zrezygnować z większości francuskich produktów, chociażby np. taki Danone. Jakby ich sprzedaż spadła o 50% to by mnie lekko uszczęśliwiło.
Bo spójrzmy wprawdzie w oczy. Pójść i kopnąć fizycznie w tyłek prezydenta jakiegoś kraju to nikt się nie odważy.