18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Nie wystarczy umierać dla ojczyzny trzeba umieć dla niej żyć

Radoslaf • 2014-07-21, 16:13
Miałem zaszczyt i przyjemność uczestniczyć ostatnio w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia Ankony. Zaproszony zostałem przez pana płk. Głowackiego, z którym znam się od kilku lat w charakterze jego opiekuna. Przemówienie, które wygłosił na cmentarzu w Loreto było ostatnim z trzydniowych obchodów i w przeciwieństwie do nudnych, przydługawych, pompatycznych bełkotów zacnych polityków o tym jak to musimy się solidaryzować z Ukrainą i szerzyć wartości europejskie poruszyło wszystkich wręcz do łez.

Pan pułkownik urodził się w podkarpackim, kresowym Kałuszu. Po wybuchu II wojny światowej został zesłany na Sybir. W 1941 r. trafił do tworzącej się w Związku Sowieckim armii gen. Władysława Andersa, z którą zaszedł do Włoch. Lata powojenne spędził na emigracji w Londynie. Po 1989 r. związał się z Opolem. Młody duchem, zawsze uśmiechnięty i skory do rozmowy zwłaszcza z młodymi ludźmi.



Poniżej kazanie do, którego odwołał się płk. Głowacki.


pr...........ec

2014-07-21, 21:28
tak, tak, tak ! takich przemówień z punktu historii i nie tylko nam potrzeba, coraz mniej jest ludzi którzy brali udzial w II wojnie światowej, kolego dla Ciebie zimne piwko za to że dbasz o tego wspaniałego człowieka, a dla Pana Pułkownika dużo zdrowia i oczywiscie zimne piwo :)

Alonso

2014-07-25, 17:45
Dziadek dobrze prawi.
A nam się wmawia, że najlepiej jest bohatersko rzucić się z bagnetem na czołgi. I umrzeć.

Jak można było rzucić kilkaset tysięcy ludzi na śmierć w Powstaniu Warszawskim? Rozbudzić nadzieje i dać rozkaz do śmierci.