Dobrze zrobił od samego początku widać, że głupie babsko gada przez telefon zamiast popatrzeć na ulicę, kierowca powinien dla pewności jeszcze kilka razy przejechać.
Baba jak gada to jej mózg skupiony jest tylko na rozmowie i niczym więcej. Mam w swym rowerze światło przeciwpiechotne jak spawara takie mocne. Nawet jak od tyłu nadjeżdżam to na widok zbliżającej się poświaty piesi odwracają się i ze ścieżki rowerowej złażą. Ale nie dwie idiotki tak zagadane że sobą że nie reagowały na to że moje oślepiające światło od jakiś 300 metrów wypala im gały patrzyły prosto w światło i zagadane szły dalej środkiem drogi dla rowerów. Prawie w nie wjechałem i gdy zahamowałem gwałtownie tuż przed nimi to dopiero mnie dostrzegły z przerażeniem i był wrzask żebym to ja uważał.
Do tej pory nie jestem w stanie tego zrozumieć jak 2 pary oczu bezpośrednio patrzące się w moją stronę mogły mnie nie widzieć. Byle mucha co na gównie siada już jest bardziej spostrzegawcza.
@OpenStreetMaps, takie światła są sztos też mam takie co wypala oczy + włączam stroboskop. Raz od tyłu jak zajechałem grupkę lasek koło 20stki to 2 z nich wyj***ły piwo w krzaki i krzyknęły "o k***a policja" Lepiej działa takie światło niż dzwonek na tych kretynów.
Ale jak to możliwe? Przecież była na pasach gdzie pieszy ma pierwszeństwo. Jak mogło do tego dojść??
Może wytłumaczy mi to jakaś lewicowa sp***olina popierająca te idiotyczne przepisy?
Obojga mi szkoda.
Koleś już czuł zapach emerytury a tu takie coś co pewnie już przeciągnie się z nim do śmierci.
Kobiety mi tez szkoda, bo sam nie raz na zielonym miałem głowę w chmurach. Raz pan motocyklista by mnie prawie skosił (jechał na czerwonym świetle).
Osądy części użytkowników na tym portalu są żenujące. Kobieta przechodzila na zielonym i nawet rozglądając się na samym początku mogłaby uznać ten autobus się zatrzyma.
Kierowca to nie kierowca osobówki. To kierowca autobusu, zawodowiec. Zawodowiec nie ma prawa potrącić pieszego na pasach gdy ma zielone.
Gdybyście byli kierowcami z zawodu nie uznalibyście tego za brak profesjonalizmu ?