Brawo! Gość nawet nie drasnął rogatki, tak uważnym jest kierowcą... Zaraz, a co z pociągiem? Też niedraśnięty czy może jednak lekko uszkodzony? Ale auto, to z pewnością wspaniały stan. Tzn. kupa złomu. Szkoda, że będą musieli tę kupę rozgrzebać, żeby wyjąć truchło kierowcy. Lepiej byłoby w całości do huty i do pieca
Jakby mu się udało przejechać to by oszczędził 15-20 sekund i z setkę paliwa potrzebną na ruszenie a tak strażacy musieli stracić kilkanaście godzin na wydłubywanie pęsetami wszystkich resztek ciała ze zmiażdżonego wraku
Biorąc pod uwagę całkowite olanie migających światełek i szlabanu podejrzewam, że to miłośnik kóz będący święcie przekonany że na jakiś festyn innowierców trafił. Tylko środków wybuchowych zapomniał kiedy uciekał przed ojcem ukochanej z zagrody