Co za dno. Wracasz sobie w piątkowy wieczór z pubu wcześniej, a tu takie ch*jki raz, że ukradną ci ostatnie drobniaki, to cię jeszcze odjebią dla adrenaliny.
tego nawet nie można nazwać humanitarnym zabójstwem jak pryszczate szczyle za robotę sie zabierają
naprawdę pomijam konieczność ubicia jednostki, głupota jak nic, nie zabija sie wielokrotnego sponsora , no na h*j ?