Ja pie**olę, Rodman, Garnett, Barkley to nazwiska, które kojarzą mi się z moim dzieciństwem. Zarywałem nocki i miałem wyj***ne na szkołę żeby zobaczyć mecze na TVN'ie o 2:30, jak Chicago Bulls kopało dupę Utah Jazz w finałach NBA... A teraz NBA jest pedalskie i ma więcej wspólnego z wrestlingiem niż koszykówką z tamtych lat.
Jak wieku 8 lat miałeś wyj***ne na szkołę i zarywałeś noce to ja się pytam gdzie wtedy byli rodzice?