18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Największa grabież w historii

Vof • 2013-12-07, 12:27
Rewolucja bolszewicka, czyli największa grabież w historii.



Bolszewicy grabili wszystko i bez litości, a za złupione w Rosji i sprzedawane na Zachodzie złoto kupowali sprzęt wojenny. Tylko dzięki temu mogli stłumić bunty ludności chłopskiej i utrzymać się u władzy.

Grabież tę opisuje historyk Sean McMeekin w książce „Największa grabież w historii”. Jak dotąd nie budziła ona zbyt wielkiego zainteresowanie historyków, choć - jak zaznacza autor - bolszewicy „wydarli "wrogom klasowym" znacznie więcej złota, srebra, klejnotów niż naziści ofiarom Holokaustu.

W pierwszych latach po rewolucji październikowej Rosja bolszewicka nie wytwarzała niczego, co można by sprzedać za granicę. Bolszewicy dysponowali tylko skonfiskowanym złotem i innymi metalami szlachetnym, czy diamentami. To właśnie za nie kupowali broń i materiały wojenne.

Jest to – jak stwierdza autor - klucz do zrozumienia największej zagadki rewolucji rosyjskiej: jak to się stało, że bolszewicy mając przeciwko sobie cały świat i pozostawiający za sobą ruinę, zdołali mimo to utrzymać się przy władzy.

Zaraz na początku swoich rządów bolszewicy zlikwidowali wszystkie prywatne banki i zaczęli obrabowywać wszystkie depozyty bankowe.

„Praw własności odmawiano każdemu uznanemu w latach czerwonego terroru za "wroga ludu": kułakom, bogaczom, oficerom białych, podejrzanym elementom, mieńszewickim kontrrewolucjonistom”.

Powstał specjalny urząd - Gochran, gromadzący skonfiskowane metale, kamienie szlachetne i dzieła sztuki. Do końca 1921 r. Gochran zgromadził dobra o wartości dzisiejszych 45 mld dolarów.

Gdy sprzedano już zapasy carskiego złota, w 1922 roku bolszewicy obrabowali prawosławne monastyry i ławry. Poprzedzili tę akcję brutalną kampanią propagandową. Wykorzystując klęskę głodu na Powołżu, rzucili mające ugodzić w Cerkiew (prowadzącą zresztą akcję pomocy dla głodujących) i usprawiedliwić rabunek - hasło: „Zamień złoto na chleb”.

Jak pisze autor było to hasło kłamliwe: 20 miliardów dolarów (według dzisiejszej wartości) uzyskanych w 1921 roku ze sprzedaży złota poszło nie na pomoc głodujących, lecz na import strategiczny, zbrojeniowy. Także na zakup luksusowych artykułów żywnościowych i części zamiennych do rządowych rolls-royce'ów.

Grabież dóbr cerkiewnych objęła także ikony. Wiele z nich kupowali obcokrajowcy. Olof Aschberg, szwedzki finansista, kluczowa postać w bolszewickich transakcjach zrabowanym złotem, kupił 277 ikon; przekazał je później sztokholmskiemu muzeum. Większość ikon została zniszczona podczas rozbierania ich na czynniki pierwsze w celu pozyskania pereł, złota i srebra.

Bolszewicy dysponowali złotem i innymi kosztownościami na sumę dzisiejszych 160 mld dolarów. „Byłoby to aż nadto na zapoczątkowanie światowej rewolucji, o jakiej marzyli Lenin i Trocki, gdyby ów łup wykorzystano na ten cel. Bolszewicy budzili jednak tak wielką niechęć w narodzie, (…) że większość skarbów Rosji musieli pospiesznie wydać za granicą na broń niezbędną im do utrzymania się przy władzy”.

Do zwycięstwa bolszewików przyłożyły rękę rządy Szwecji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, a także biznesmeni z tych krajów, zawierający ogromne kontrakty na dostawy płacone zrabowanym złotem.

23 listopada 1918 roku misja bolszewicka podpisała w Sztokholmie kontrakt na dostawy sprzętu wojskowego, m.in. silników lotniczych. Rząd szwedzki oparł się naciskom Francji i Wielkiej Brytanii, by ograniczyć bolszewickie transakcje i wydalić handlową misję bolszewicką. „Każde z tych posunięć wywołałoby głośnie sprzeciwy szwedzkich kręgów biznesowych, które zawarły z bolszewikami intratne umowy” - pisze Sean McMeekin.

Do zwycięstwa bolszewików przyłożyły rękę rządy Szwecji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, a także biznesmeni z tych krajów.

Szwedzi wprawdzie zgodzili się na zakaz skupu i sprzedaży papierowych rubli, ale nie złota, co umożliwiło bolszewikom nawiązanie kontaktów z zachodnimi rynkami kapitałowymi.

Brytyjski premier Lloyd George na konferencji w San Remo w kwietniu 1920 roku stwierdził, że handel z Rosją „położy kres bestialstwom, grabieżom, brutalności bolszewizmu prędzej niż jakakolwiek inna metoda”, a Francuzi i Włosi zgodzili się z tą argumentacją. Została otwarta droga do rozmów z bolszewicką misją, na czele której stał Leonid Krasin, kluczowa postać prowadząca transakcje z Zachodem, na temat wznowienia stosunków handlowych.

W miesiąc później Krasin podpisał w Sztokholmie z konsorcjum Nydqusit i Holm wielki kontrakt kolejowy na dostawę lokomotyw i wagonów, wartości dzisiejszych 20 mld dolarów.

Sean McMeekin zauważa, że zwrot w polityce Zachodu wobec Rosji bolszewickiej dokonał się w momencie, gdy polska armia podjęła ofensywę przeciw Armii Czerwonej. W lipcu 1920 roku w Londynie i w Sztokholmie złożone zostały zamówienia na medykamenty, a także na tkaniny mundurowe dla Armii Czerwonej. W 1920 r. na samą odzież dla Armii Czerwonej wydano 3-4 mld dolarów.

Wiktor Kopp, handlowy agent bolszewików, kupił w listopadzie 1920 roku w Niemczech kilkaset tysięcy karabinów. Jak podaje autor w 1920 roku zakupiono za zrabowane złoto sprzęt wojskowy za 20 mld dzisiejszych dolarów. Na szczęście dla Polski, dostawy były realizowane już po zawarciu rozejmu.

Masowy napływ broni i materiałów wojennych przyczynił się znacznie do uśmierzenia masowych buntów chłopskich. A właśnie jesienią i zimą 1920 r. wybuchły one z nową siłą na Ukrainie, Syberii, Kaukazie, Powołżu i guberni tambowskiej.

Autor pisze o wyposażeniu dowodzonej przez Tuchaczewskiego armii tłumiącej bunt w guberni tambowskiej: „Kawaleria jeździła teraz w importowanych siodłach, ciężarówkom nie brakowało opon, świec zapłonowych i części zamiennych, można było też wykorzystywać najbardziej zaawansowane technologicznie zagraniczne samoloty bojowe do penetracji terenu i bombardowań”.

Zdaniem Sean McMeekina, gdyby nie sprzedaż carskiego złota, za które sfinansowano import sprzętu wojskowego reżim sowiecki prawdopodobnie przegrałby wojny chłopskie w latach 1920-1922.

„Strach Lenina przed gniewem chłopów znalazł odzwierciedlenie w błyskawicznym wzroście wypływu metali szlachetnych z Rosji zimą 1920-1921 (...) Szwedzka mennica przetapiając zrabowany rosyjski kruszec, umożliwiła bolszewickiemu złotu dotarcie do londyńskiego City” - pisze amerykański historyk. Od maja 1920 do marca 1921 roku mennica przetopiła 70 ton carskiego złota. Na nowych sztabach nie było już rosyjskich znaków. W ten sposób „wyprano” złoto.

„Przez całe lato i jesień 1921 roku, gdy ich współobywatele masowo głodowali, bolszewicy wciąż sprowadzali samoloty, samochody, karabiny i działa wraz z butami wojskowymi i mundurami dla Armii Czerwonej. Owszem importowali też żywność – lecz nie tyle zboże czy ziarno na przyszłe zasiewy w rejonach głodu (…) co luksusowe towary dla samych siebie” - pisze amerykański historyk.

W 1928 roku zaczęła się wielka sprzedaż arcydzieł dawnego malarstwa ze zbiorów rosyjskich. Wśród 450 obrazów były m.in. dzieła Rembrandta, Rubensa, Tintoretta, van Dycka. „Pod koniec lat dwudziestych galerie, sklepy antykami i domy aukcyjne w Berlinie, Wiedniu i Sztokholmie opływały w zrabowane rosyjskie przedmioty, od diamentów i rubinów, po proste przedmioty z brązu i drzewa (...) do tego dochodziły tysiące prawosławnych ikon” - zauważa Sean McMeekin.

Amerykański milioner Armand Hammer organizował kiermasze „skarbów Romanowów”, wśród nich były nich słynne jajka Fabergé. Inny biznesmen Andrew Mellon kupił wiele obrazów z Ermitażu. Autor pisze, że nabywcy zrabowanych dzieł sztuki, zapewne nie mieli świadomości czemu posłużą pieniądze z ich sprzedaży.

„Dziś jednakże nie ma już najmniejszej wątpliwości, że wyrastające jak grzyby po deszczu mordercze kołchozy, huty i zakłady zbrojeniowe były finansowane w przeważającej mierze ze sprzedaży dzieł sztuki i antyków kupowanych przez zachodnich kolekcjonerów” - pisze Sean McMeekin.

Książka „Największa grabież w historii. Jak bolszewicy złupili Rosję” ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

~Mieszek_Kiler

2013-12-07, 14:14
Nie od dziś wiadomo, że Ruski to największy grabieżca. Germańce tak nie łupili jak Armia Czerwona.
Piwko za ciekawy temat :ok:

oc...........an

2013-12-07, 20:27
@up k***a to ty chyba historii idioto nie znasz. Niemcy zagrabili tyle dzieł sztuki, kosztowności i innych bogactw z krajów okupowanych, że do dziś tego się szuka. Bursztynową komnatę odarli doszczętnie, ograbili i zniszczyli pałace w Peterhofie (zgaduję, że nigdy nie słyszałeś o Rosyjskim pałacu wersalskim więc wrzucam link http://pl.wikipedia.org/wiki/Peterhof ). k***a, ten artykuł mówi o obrazach i kosztownościach, które pojawiły się na zachodzie przez rewolucję, która była dziełem niemców, brytoli, austriaków i amerykanów, co oznacza, że TO ZACHÓD OGRABIŁ ROSJĘ.

A co do łupienia Armii Czerwonej, to niemcy dokonali takich zniszczeń w ZSRR, że Stalin domagał się rekompensaty w kwocie 30 MILIARDÓW DOLARÓW w złocie (nie dzisiejszych dolarów, które są warte tyle co papier na którym je wydrukowane, a dolarów wg kursu z 1939). Jako, że Churchill i Roosevelt zaczęli jęczeć, że nie, bo znów Niemcy zaczną zbroić się do wojny to Stalin ustąpił, ale wydał rozkaz rabowania wszystkiego co ma jakąś wartość, żeby móc odbić straty finansowe. Każdy kraj zrobiłby to samo, więc skończ pie**olić.

Powstanie ZSRR to zasługa krajów zachodu, które myślały, że jeśli sfinansują Lenina, to na zawsze wyeliminują Imperium z mapy świata i przerobią je na kolejną kolonię. Jednak Lenin nie zamierzał podlizywać się UK i słuchać kogokolwiek i tak oto zachód zamiast zniszczyć kraj, utworzył najpotężniejszy militarnie i najbardziej wk***iony kraj w historii świata. Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka...

kucma19

2013-12-07, 20:40
nienawidze komunistow... i ciebie tez dust devil

bloodwar

2013-12-07, 21:06
Cała Europa ma ręce "ubrudzone" kradzionym rosyjskim złotem! Cała oprócz nas oczywiście, my tylko Ruskich zabijaliśmy w 1920 :-)

modzgi

2013-12-07, 23:32
45 miliardów? hahaha co to jest! Nic w porównaniu z wyzyskiem ludzi i wydatkami na zbrojenia, nic w porównaniu do ofiar i cierpienia ludzi 1 i 2 Wojny światowej, czystek i ofiar głodu, wojen wchodzących w skład zimnej wojny , wojen afryki i na bliskim wschodzie.których w okresie 1914-do dziś zgineło kilkaset milionów ludzi jeżeli nie miliard. A wszysto to w imie jednostek.

oc...........an

2013-12-08, 01:13
kucma19, szkoda, ja ciebie kocham kotku :*

pi...........ja

2013-12-08, 18:06
Czyli wystarczyło przekształcić wojnę białych i czerwonych w wojnę okopową na wyniszczenie a bolszewicy by zbankrutowali. Chociaż do tego trzeba by chęci zachodu wspierającego białych, czyli rzeczy nieistniejącej. Mimo to szkoda.

P.S kulka w łeb dust devilowi a jeśli robi to specjalnie, to cała seria.

Fa...........um

2013-12-09, 11:49
DUST DEVIL napisał/a:

k***a, ten artykuł mówi o obrazach i kosztownościach, które pojawiły się na zachodzie przez rewolucję, która była dziełem niemców, brytoli, austriaków i amerykanów, co oznacza, że TO ZACHÓD OGRABIŁ ROSJĘ....



Weź ty się puknij wieśku w pusty łeb ... . Na zachodzie głupi by byli, gdyby z takiej okazji nie wykorzystali i nie kupowali takich perełek. I to nie oni niszczyli cerkwie i rabowali złoto. Robili to komuniści, a że to komuniści, czyli zakłamane k***y, to darli p*zdy o złych kapitalistach, ale chętnie z nimi handlowali i byli od nich de facto zależni.

[quote="DUST DEVIL"]A co do łupienia Armii Czerwonej, to niemcy dokonali takich zniszczeń w ZSRR, że Stalin domagał się rekompensaty w kwocie 30 MILIARDÓW DOLARÓW w złocie (nie dzisiejszych dolarów, które są warte tyle co papier na którym je wydrukowane, a dolarów wg kursu z 1939). Jako, że Churchill i Roosevelt zaczęli jęczeć, że nie, bo znów Niemcy zaczną zbroić się do wojny to Stalin ustąpił, ale wydał rozkaz rabowania wszystkiego co ma jakąś wartość, żeby móc odbić straty finansowe. Każdy kraj zrobiłby to samo, więc skończ pie**olić

Hahaha ... ciekawe co ukradli? Biedę z kołchozów? Nieliczne bydło? Kilka świń? Bo nic innego do kradzieży tam nie było. Kacapy nawet zegarków nie mieli. Za to krasnoarmiejcy jak wkraczali to kradli wszystko łącznie z pompkami rowerowymi (ładnie to Suworow opisał). A kradli dla tego, że w zapóźnionym kraju na poziomie Afryki jakim był ZSRR rower czy zegarek na rękę to był super fant.

A Stalin kwotę wziął sobie po prostu z dupy. Bo w ZSRR nikt tak na prawdę nie liczył ile kosztowaly straty, ba! W Sojuzie NIGDY się nie doliczono ilu obywateli tego burdelu straciło pod czasy wojny życie.

DUST DEVIL napisał/a:

Powstanie ZSRR to zasługa krajów zachodu, które myślały, że jeśli sfinansują Lenina, to na zawsze wyeliminują Imperium z mapy świata i przerobią je na kolejną kolonię. Jednak Lenin nie zamierzał podlizywać się UK i słuchać kogokolwiek i tak oto zachód zamiast zniszczyć kraj, utworzył najpotężniejszy militarnie i najbardziej wk***iony kraj w historii świata. Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka...



Doucz się dziecko zanim PONOWNIE zrobisz z siebie pajaca. Lenina wspierali Niemcy, aby osłabić Rosję co wyszło im świetnie, bo kraj pogrążył się w chaosie. Kraje zachodnie próbowały wspierać carat łącznie z aktywną interwencją wojskową przeciwko bolszewikom.

Resztę sobie sam znajdź bo mi się nie chce edukować gimba twojego pokroju.

A z tym "najpotężniejszym krajem" ... buahaha :idzwch*j:

Zgłoś się po rentę do ZUSu, bo wyraźniej masz jakiś niedorozwój.

Kraj który nigdy nie był w stanie sklecić porządnego samochodu osobowego i kupował wszystko na licencje. Który przez całe swoje istnieje miał tak niewydolną gospodarkę rolną, że musiał importować zboże. Kraj, który nigdy nie wygrał ŻADNEJ WOJNY, bo bez alianckiej pomocy Niemcy doszli by do Uralu i jeszcze dalej. Kraj z którego ludzie sp***alali porywając samoloty. Kraj, do którego pokonania starczyło obniżenie cen ropy i wrzucenie dwójki w wyścigu zbrojeń itd. itd.

Jaranie się ZSRR to pedalstwo i ch*j.

kamyk11

2013-12-09, 13:27
Gdzie jest "Młodzieniec" Rafaela do k***y nędzy!? Istnieją przypuszczenia, że Rosjanie ciągle mają składy bogactw zagrabionych nie tylko podczas rewolucji, ale też w czasie wojny.
Dla lubiących takie historie polecam ksiązkę "Bezcenny" Miłoszewskiego. Mocna rzecz.