Mam pytanie:
Dlaczego Camaro ZL1 zamiast Corvette ZR1? No i gdzie jest Viper?
Po ch*ju ten wyścig

To był tylko jeden z testów. Wcześniejsza część tego programu jest na tym kanale YouTube:
http://www.youtube.com/user/MotorTrend

Tam też testują na zakrętach.

Ironia - mówi Ci to coś?

to kierowca wygrywa nie maszyna!

Prawdziwym zwycięzcą i tak pozostaje GT-R. Szalony włoski byk może i wygrał w dragu ale ludzie, popatrzcie na ceny. Koszt Aventadora to wydatek rzędu 1,5-2 mln zł, podczas gdy cena GT-R'a oscyluje w granicach 250-450 tyś. Lamborghini skonstruowało prawdopodobnie ostatni silnik V12 który jest jak widać, obłędny. Jednak mimo wszystko dla mnie i myślę, że też dla dużej części użytkowników składany w hermetycznym, japońskim laboratorium Nissanek zawsze pozostanie faworytem.

Naprawdę uważasz, że osoba, którą stać na zakup takiego super-samochodu będzie zawracała sobie dupę takimi szczegółami jak cena? Wybierze markę bardziej prestiżową i z tej dwójki za takową uzna pewnie Lamborghini.

endriuksp666 - Książki na jutro spakowałeś?

Nie chodzę już do szkoły geniuszu . A jeśli GTR-a widziałeś jedynie w NFS-ie bądź Gran Tourismo to nie gadaj ... nie mówię że znam tę furę na wylot ale kilka razy zdarzyło mi się usiąść za kierownicą tego czegoś i powiem że szału ni ma ... również siedziałem w 911-stce kumpla z klubu , tej z 2004 w podstawowej wesji i o wiele lepiej jest wykończona i całkiem lepsza od nissana . może i nie ma takich osiągów , silnik może słabszy lekko mniejszy , też 6 cylindrów ale i tak jest to według mnie lepsza opjca od japońca .

to może weź Ty i wróć do tej szkoły, nie wiem, na studia, albo chociaż po zecie liceum dla dorosłych, bo pie**olisz niemiłosiernie..

Naprawdę uważasz, że osoba, którą stać na zakup takiego super-samochodu będzie zawracała sobie dupę takimi szczegółami jak cena? Wybierze markę bardziej prestiżową i z tej dwójki za takową uzna pewnie Lamborghini.

człowieku, przecież łatwiej uciułać 450 tyś niż 2 mln. Wiadomo, dla tych bardziej zamożnych Aventador jest najlepszą opcją. Ale co powiesz tym, co nie zarabiają w milionach tylko w setkach tysięcy?