Nie wiem, czy ktoś z was zauważył, ale ten pociąg w Tajlandii nie ma zamkniętego odpływu nieczystości, przez co jak w starych, dobrych PKP wszelkie szczyny lecą na tory prosto z rury. Tutaj jest podobnie, a złoty deszcz spadał prosto na świeżutki towar. Smacznego!