Mukesh Ambani, właściciel Reliance Industries wbrew zwyczajom sytuowania luksusowych rezydencji na przedmieściach postanowił wybudować dom dla siebie i rodziny w samym centrum Bombaju. Kupił działkę wśród wieżowców przy prestiżowej Altamount Road na słynnym wzgórzu Cumballa w południowej części śródmieścia, ceny gruntu dochodzą tam do 10 tys. dolarów za metr kw. Parcela wydawała się idealna na siedzibę korporacji, a nie dom rodzinny, jednak zachcianka Ambaniego została spełniona.
Już sama nazwa domu brzmi jak spełnienie dziecięcych marzeń. Ambani nazwał budynek Antilia, czyli Atlantyda, mityczna kraina, którą pochłonęło morze u wybrzeża Portugalii i Hiszpanii. Za realizację marzeń miliarda odpowiedzialne było chicagowskie biuro architektoniczne - Perkins & Will.
Architekci w centrum gęstego miasta postawili na 27 piętrowy wieżowiec. Jednak jego 175 metrów wysokości mogłoby pomieścić 60 pięter zwykłego bloku mieszkalnego. Jednak w Antilia wszystko jest naj, nawet kondygnacje sięgają 10 metrów wysokości.
Ostatnie najwyższe cztery piętra, z przepięknym widokiem na pobliskie Morza Arabskie, mieści już prywatne apartamenty rodziny, gdzie dostęp gości jest ograniczony. Myślicie pewnie, kto tam sprząta? Otóż w Antilia pracuje armia 600 pracowników , począwszy od kucharzy, pokojówki, kamerdynerów, aż po prywatnych trenerów, fryzjerów i opiekunów zwierząt.
Jeśli bogactwo może mieć jakiś skrajny i szczytowy przykład - to z pewnością Mukesh Ambani pasuje do niego idealnie. Jego dom choć kosztował go „tylko” 70 milionów dolarów, po ukończeniu i gwałtownym wzroście cen gruntów w okolicy, jakie przyniosła za sobą realizacja Antilii - wyceniany jest obecnie na 1 do 2 miliardów dolarów. Jest to więc najprawdopodobniej najdroższy i najwyższy "domek jednorodzinny" na świecie.
Wybacz, ale nikt Cię nie pytał o zdanie"k***a jak ja bym chciał w czymś takim mieszkać"- Ja bym nie chciał. Wybacz.