Ja też znam opowieść... ekhem: Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, za siedmioma rzekami żyła sobie kobieta w ciąży, szła przez moczary aż nagle odeszły jej wody i z piczy wyleciał jej zdeformowany, na wpół rozłożony, na wpół rozwinięty płód z wielkimi zębiskami. Kobieta przeraziła się, oderwała pępowinę a z bólu krzyk jej oraz potwora ryk słychać było aż w niedalekiej zapadłej wsi. Potwór się wk***ił i zjadł kobietę zostawiając same kości i poszedł na żer do wioski ale jakoże był płodem to po drodze umarł a na jego truchło nasrał łabędź który srał dupą i skrzeczał mordą albo odwrotnie, koniec...
@timmy77 Gratuluję takiego odważnego kroku.Kto wie,może za rok lub dwa spotkacie się w miejscu gdzie miłość przestaje istnieć,a rozsądek bierze górę tzn.kasa bierze górę haha
Ja to już mam za sobą i nie żałuję.