miałem podobnie kiedy mój kumpel (tak, mam kumpli) podjechał do mnie nowym motocyklem.
-daj się karnąć, poprosiłem. on się zgodził.
-kiedy usiadłem jeszcze zażartowałem:
-pokaże ci jak nie powinno się jeździć motorem.
-k***a pokazałem.
-po trzech tygodniach już byłem w stanie usiąść o własnych siłach...