A ja pojade klasykiem i powiem tak: to ze ktos jest niedoj***ny to jedno, niech sie rzuci z mostu na leb, a tak to kierowcy psychike zryje, na tory tez nie, bo sie opoznienia robia przez takich debili...
Jakbym już chciał skończyć ze sobą to bym przynajmniej zrobił coś pożytecznego, np. zabił jakiegoś przestępcę czy ch*j wie kogo. j***ny tchórz, jeszcze kierowcy życie zrujnuje...
Nie rozumiem, jak można się zabijać w tak nędzny sposób? Jeżeli miałbym się zaj***ć to wziąłbym broń i strzelił prosto w głowę, szybka i pewna śmierć, a nie rzucał się pod samochody, pociągi, skakał z budynków, ciął się czy wieszał na sznurówkach. -.-
Kodeksu samobójcy się trzymał. Ładnie na szczupaka poszedł. Lamp nie potłukł.
Powinny być naklejki na auto "samobójcę przyjmę". Sam bym sobię taką nakleił.
Najlepiej jak by się gość wcześniej umówił, żebym go w jakieś wolne czasowo miejsce wcisnął.