Zaraz po narodzinach lekarz wychodzi z zawiniętym bobasem w rękach do szcześliwego ojca. Już ma mu przekazac bobaska, gdy nagle puszcza niemowlakana na podłoge. Podnosząc zawadza jego główką o parapet, a następnie miażdży nóżki miedzy dzwiami. Ojciec dostaje szoku i mdleje. Cucąc go lekarz woła:
- Prosze Pana ja żartowałem. Dziecko zmarło przy porodzie!
Lekarz podchodzi do świeżo upieczonego ojca z dzieckiem w rękach i nagle skręca mu kark!
- co pan doktorze do diabła zrobił?!?!
- haha żartowałem, zmarło przy porodzie