18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Murzyn w Powstaniu Warszawskim 44

ph...........ks • 2013-06-06, 13:56
Dla wiejskich napinaczy - "patriotów".

Powstaniec z Afryki


Mimo, że nie urodził się Polsce, to walczył w jej obronie. W powstańczym wojsku był strz. Aegbola , ps. „Ali”.

August Aegbola O’Brown urodził się w 20 lipca 1895 roku w Nigerii jako syn Wallace’a i Józefiny. Jako młody chłopak zaciągnął się do służby na brytyjskim okręcie handlowym, co zaprowadziło go na ziemię Shakespeare’a. Następnie trafił do Wolnego Miasta Gdańska i, w 1922 roku, do Warszawy.

W stolicy w pełni się zasymilował. Zamieszkał najpierw w rejonie ul. Złotej, a potem Hożej. Ożenił się z Polką, Zofią (nazwisko panieńskie nie znane), i doczekał się dwójki dzieci-Ryszarda (ur. w maju 1928 r.) i Aleksandra (ur. 19.09.1929)

W Warszawie często był widywany w rejonie ul. Marszałkowskiej. Nosił jasny garnitur i kolorowy krawat, a na głowie borsalino. Uchodził za człowieka eleganckiego i przystojnego, a co najważniejsze inteligentnego (ponoć znał pięć języków!). Z zawodu był muzykiem jazzowym. Grywał w najlepszych stołecznych klubach.

Pierwszą tajemnicą co do jego życiorysu jest udział w walkach obronnych w 1939 roku, Wiadomo, że jako ochotnik bronił stolicy. To jednak czyni miejsce jego przydziału trudnym do ustalenia. Po prostu, już podczas walk, został skierowany tam, gdzie był aktualnie potrzebny.

W czasie okupacji handlował sprzętem elektrycznym. Przy okazji roznosił konspiracyjną „bibułę”.. Jak to robił, nie wiadomo. Przecież Niemcy byli rasistami. Murzyn od razu trafiłby pod ścianę lub do jednego z obozów koncentracyjnych. W historii zapisała się sytuacja, kiedy wszedł do jednego ze sklepów. Otworzył walizeczkę, a sprzedawca w sklepie wziął, co miał wziąć. Następnie, na jego zaproszenie, „pan opalony” (jak był nazywany O’Brown przez Warszawiaków) udał się na zaplecze. Tam załatwił sprawy konspiracyjne, a na pożegnanie obaj panowie wypili „rozchodniaczka” i Afroamerykanin opuścił sklep.

Powstanie zastało afrykańskiego Polaka w Śródmieściu południowym. Jako strz. „Ali” został przydzielony do batalionu „Iwo-Ostoja” pod komendę kpr. Aleksandra Marcińczyka („Łabędź”). Z kolei po latach Jan Radecki („Czarny”) wspomni, ze widział O’Browna w centrali telefonicznej.

August Aegbola O’Brown przeżył Powstanie Warszawskie. Nie poszedł do niewoli. Wyszedł z cywilami. Jak to zrobił? To kolejna niewiadoma.

Po Powstaniu wrócił do Warszawy. W dokumentach Związku Bojowników o Wolności i Demokrację napisał, że walczył w Powstaniu. Trzeba powiedzieć, że w tamtych czasach przyznać się do służby w AK skutkowało nierzadko więzieniem. Znów jednak mu się udało i w latach ‘40 i ’50 grywał w warszawskich klubach. W 1949 roku zatrudniono go nawet w stołecznym Wydziale Kultury i Sztuki .

Wziął rozwód ze swoją ze swoją pierwszą żoną i w 1953 roku ożenił się po raz drugi z Olgą Miechowicz. Z tego małżeństwa miał córkę Tatianę. Wraz z rodziną wyjechał z Polski w 1958 roku. Przez Paryż trafił do Wielkiej Brytanii.

oc...........an

2013-06-06, 14:25
Czytałem, że oprócz niego walczył również Włoch i Marokańczyk.


BTW: wkradł się malutki błąd - on był Afrykaninem, a wyżej jest wzmianka o "Afroamerykaninie" ;)

Dymekx

2013-06-06, 15:50
Na sadisticu nie jesteśmy takimi rasistami jak nas malują, czarny zwykle z Afryki pochodzi a tam raczej technologicznie są bardzo daleko za Europą (nawet za polską :D ) a co za tym idzie zaczyna żyć z socjalu takiego nazywamy brudasem tak jak ciapatego za to, że jest muzułmaninem. Czyli dla tego murzyna AK-owca wielka beczka lokalnego piwa.

alveanerleo2

2013-06-06, 16:17
On się zasymilował. Do ludzi, którzy się asymilują, przyjmują naszą kulturę i pracują jak ludzie, to ja nic nie mam. Ale niestety większość przyjeżdżających tutaj imigrantów to brudasy, którzy liczą tylko na socjal, a takich powinno się zabijać.

ph...........ks

2013-06-06, 16:57
Nigdy nie należy generalizować. Pamiętajmy, że na zachodzie my Polacy też często jesteśmy postrzegani tak jak Wy postrzegacie ciapatych

bartosznowak997

2013-06-06, 18:27
wyjątek potwierdza regułę... ale w sumie - nie każdy smoluch jest zły

Relight

2013-06-06, 20:32
Po co to pokazujecie, teraz murzyni i inne czopki będą biegać i mówić że walczyli o ten kraj i im się należy, jak żydzi.

comsonx

2013-06-06, 21:33
Do autora. Powiedz mi stary, co mają do tego narodowcy? Polska dla Polaków, o to chodzi? Bo to prawda. Ten czarnoskóry pan z twojej wstawki był Polakiem. W pełni się asymilował, a nie został Nigeryjczykiem i zakładał Nigeryjskie wspólnoty, które na celu mają obalenie naszego prawa i wprowadzenie swojego. Kolor skóry nie jest ważny. Radzę ci poczytać o prawdziwym przebiegu powstania w żydowskim gettcie, i o tym że jeden żydowski dowódca i jego podkomendni żyli w dobrych stosunkach z tymi twoimi złymi narodowcami. Dlatego bo był Polakiem, myślał i czuł się Polakiem. Nie kombinował jak tu wprowadzić rządów żydów.


Pozdrawiam.

Atreyu

2013-06-06, 22:15
@comsonx. Narodowiec [lub raczej osoba która się za narodowca uważa] zwykle nie potrzebuje sprawdzić czy ktoś się asymiluje - żeby go źle ocenić. Większości wystarczy sam kolor skóry żeby nazwać takiego "brudasem" - przykładów nie trzeba daleko szukać. To trochę niesprawiedliwe i nielogiczne.

Polska tylko dla polaków? Ponad milion polaków jest za granicą. Niektórzy kultywują swoje tradycje i się nie asymilują, co pewnie większość z Was pochwala. Polscy imigranci też są czasami atakowani [i to przez "rdzenną" ludność, a nie innych imigrantów] za granicą, szczególnie mam tu na myśli UK. Każdy kto jest wrogi imigrantom w Polsce [tym którzy pracują, nie ciągną socjala i żyją zgodnie z prawem], powinien sobie przypomnieć o polakach za granicą.

boberm

2013-06-06, 22:22
Atreyu, sprostowanie, Polaków za granicą jest 21 milionów (dane z '08r), a nie milion.

bartosznowak997

2013-06-06, 22:23
zaczyna się rozprawa o Polakach za granicą... ja pie**ole

bishfinger

2013-06-06, 22:38
Piwo za temat, chociaż chyba już był, fajnie się czyta.
Nie wiem tylko do kogo "pije" phoks. Znalazł 1 (jednego) ciemnoskórego bohatera któremu należy się medal, który bronił swojego domu, lecz to tylko ciekawy wyjątek.
W dwudziestoleciu międzywojennym 35% mieszkańców Polski nie była Polakami, czy zachowali się jak dzielny "Ali"? Otóż mniejszość niemiecka wysłała swoich polskich sąsiadów do obozów, podobnie mniejszość rosyjska i ukraińska (oni nadają się na osobny artykuł) no i nie wolno zapominać o dzielnym narodzie żydowskim który w sile 1500 chłopa zrobił powstanie w gettcie zabijając niecałą setkę Niemców. Chociaż Polacy uratowali najwięcej żydów to do dzisiaj sąsiedztwo "narodu wybranego" odbija nam się czkawką.
Państwa wielonarodowe istnieją tylko tam gdzie stoi się nad narodem z batem, gdzie są silne instytucje państwowe, silna armia i policja, gdzie inwigiluje się rodaków. Gdy władza słabnie odradzają się demony i ludzie którzy przez lata razem jedli, bawili się a nawet razem prali gacie wyrzynają jak zwierzęta. Może chcesz Phoks przykłady??
PS
urodziłem się w mieście i cały czas tu mieszkam a według mnie ocenianie ludzi po miejscu zamieszkania to skrajna nietolerancja Phoks oj nieładnie, nieładnie

blakot

2013-06-07, 09:15
nie zabili go faszyści, ani komuniści, wyjechał sobie za granicę...przypadek? Nie sądzę.