Lekarz inżynier próbuje robić zakupy
Ja też razu pewnego wyszedłem z kumplami na jedno piwko. Pamiętam tylko bar go go, rachunek na "tysionc pińcet" kłótnie z dz**kami i pobudkę na drugi dzień ze znakiem drogowym w łóżku. Się człowiek porobi czasem, to wszystko może się zdarzyć.