Uff całe szczęście, że koń nie ucierpiał.
Tylko zrobiłem po kopytach rozpędzonym żelastwem że aż się złożyľ. Rozumiem że miało być "ch*j z motocyklistą" w domyśle, ale koń ucierpiał tu niestety bardziej od motoc**y w skafandrze i kasku...
bo złamania nóg u koni leczy się bardzo trudno
Joe Schilling
Ukraina. Obwód Iwano-Frankowsk