Motocykl. Mój pierwszy raz. co to jest sprzęgło? Dlaczego prawa "rączka", zupełnie inaczej, niż w moim rowerze "obkręca" się tak jakoś dziwnie? To może tym zakręcę? Na lewej "rączce" mam taką dźwignię, na prawej i lewej w rowerze miałem taką dźwignię - hamulec, ten po lewej to był tylny, nigdy go nie wciskałem, bo nie chciałem wpaść w poślizg, na wszelki wypadek. Teraz widzę, że tylne kółko się kręci, ale z hamulcem to chyba jeszcze gorzej będzie. Na wszelki wypadek nie wcisnę tej dźwigni z lewej, żeby nie upaśći i pokręcę "rączką" po prawej stronie. Może mi się uda.
Ups.
k***a.
Wolę rower.
elfis,
Prawda, tylko zauważ, że 2T są znacznie bardziej poj***ne niż 4T.
W 4 odkręcasz gaz i moto równo oddaje moc, teoretycznie, w 2 odkręcasz gaz i dopóki nie złapie rezo można zasnąć z nudów a jak w niego wpadnie to istny szatan.
Nie mam zamiaru śmiać się z typa, ale k***a mierz siły na zamiary. Jak miałem swój pierwszy raz na moto to też nie byłem wzorem do naśladowania, ale przynajmniej nabrałem respektu przed moto, którym nie jeździłem.
Wystarczy mieć olej w głowie i wszystko będzie dobrze, ale nie, bo i tak moc odbiera rozum.
A największe pie**olenie to "kupię litra i nie będę odwijał" a tak naprawdę to ćwiara w 2T jest tak poj***na, że nie zdążysz nawet spisać testamentu.
Jak kiedyś pisałem to powtórzę, że j***ć motop*zdy.
ciepson
wiem slogan
,,ale mierz siły na zamiary,,
masz rację dlatego, masz piwko, ale powiedz to małolatowi,
któremu wydaje się że wszystko ogarnął, wydaje się ma doświadczenie, kilka tysięcy przejechanych kilometrów, pewność siebie,
ocena gówniarstwa , nie przychodzi mi jednak łatwo,
bo sam zapierdzielałem nie raz ponad 200 przez las,
jednak, to co widziałem nawet na żywo, ograniczyło moją prędkość do rozsądnej
mi już jednak ocenianie dojrzewania, nie przychodzi tak łatwo,
