Gość się rozj***ł, bo druga p*zda waliła pod prąd.
Prawdziwą motop*zda jest ta p*zda co jechala pod prąd... druga motop*zda jest zwyczajną ofiarą (no w tym wypadku nie mylic z ofiarą losu)
Ale jak, przecież bez trudu powinni się minąć na tak szerokim wiadukcie.