To ciekawe, że jeszcze niedawno, za Cesarstwa Rzymskiego musieli na nich polować i ujarzmiać, dziś sami lgną do kolebki, ale trochę w innym charakterze, z innym nastawieniem. Jakoś chyba historia się trochę na makaroniarzach, francuzach, hiszpanach i innych dawnych kolonialistach mści. Ciekawie się to ogląda.
gatunek allochtoniczny o znacznej ekspansywności, który rozprzestrzenia się naturalnie lub z udziałem człowieka i stanowi zagrożenie dla fauny i flory danego ekosystemu, konkurując z gatunkami autochtonicznymi o niszę ekologiczną, a także przyczyniając się do wyginięcia gatunków miejscowych.
Mam proste rozwiązanie. Wszystkim przyjezdnym "inżynierom" na wjeżdzie obroża z pastuchem elektrycznym - plus pilot dla każdego finkcjonariusza/ strażnika granicznego itp.
Odpie**ala = j***ny prądem. Albo przestaliby odpie**alać, albo przyjeżdzać. WIN- WIN sytuacja
no właśnie... dlatego powinni na nowo otworzyć koloseum
Pomysł wart zastanowienia
Ale jeszcze inna myśl mi się pojawiła z rana, co właściwie widzów Sadola łączy z dawnymi widzami Koloseum?
Otóż prawie wszystko, może z wyjątkiem stadionu, Sadole siedzą nad komputerami i innymi ekranami, Rzymianin miał to na żywo.
Ale bohaterowie, napie**alanki, dziwne przedstawienia, krew...Wszystko jest.. Dziś aktorów jest więcej, arena jest trochę większa, bo obejmuje Brazylię, USA, Azję itd. Chleb jest pod ręką a i wina nie braknie.
Panowie i Panie, mamy przewagę nad Rzymianami.