Kiedyś ćwiczyłem sobie na profesjonalnej siłowni i nigdy więcej. Wszędzie koksy, nie można się dopchać do ćwiczenia, patrzą na Ciebie jak na gościa z innej planety bo nie masz w łapie 50 cm. Kupiłem swój sprzęcik i ze spokojem ćwiczę sobie w domu.
Nie wiem gdzie Wy chodzicie na te siłki, jeśli się z was tam śmieją.... U mnie było tak samo jak u spidi347, może koksy tam są, ale właśnie zawsze Ci pomogą, jeśli ktoś widzi że źle robisz ćwiczenie to podejdzie i pokaże jak je poprawnie wykonać. Można prawie ze wszystkimi pogadać i poznać trochę ludzi, pooglądać dupcie, bo na aerobiku się ich trochę kręciło . I nie widziałem, żeby ktokolwiek się tam śmiał z kogoś innego, nawet jeśli wyglądał jak anorektyk... Każdy od czegoś zaczyna i przynajmniej temu komuś się chce coś ze sobą zrobić, nie tak jak innym.