Mnie w h*ja nie zrobili (ale staruszkiem nie jestem) ale albo mieli sk***iały regulamin, albo szmata w punkcie była nadgorliwa.
Po 2 latach usług (net i kablówka) zjawiam się w salonie, chcę wypowiedzenie złożyć. Nie, żeby zrezygnować, ale żeby dosatać dobrą ofertę (tak te sk***iałe korpo robią).
p*zda w punkcie woła dowód osobisty, jako, że miałem nieważny... proponuję prawo jazdy. Jakby ktoś nie wiedział, PJ zawiera te same dane co DO. Jest PESEL, jest adres, jest w końcu fotka mojej paskudnej facjaty.
Ona chce dowód... a jak nie mam to mam wysłać polecony.
W salonie można stwierdzić, że ja to ja i pismo składa facet co zawarł umowę. Na poczcie nikt nie stwierdzi, czy to ja wysyłam wypowiedzenie.
Wysłałem pocztą, dołożyłem pismo od siebie, co o tej parodii myślę.
Dostałem talon na k***ę i balon... znaczy się voucher na 100zł.
To teraz wyobraź sobie, że jak po cokolwiek pójdziesz do oddziału banku z nieważnym dowodem osobistym, to tylko (w zależności od banku) uratuje Cię ważny paszport. W innym wypadku też Cię odeślą z kwitkiem. I poczta nie pomoże. Regulaminy są i pracownicy zazwyczaj ich przestrzegają, po to są.
Nawet Nie muszą, znam typa, ogolnie kawal ch*ja ktory kilka lat temu pracowal wlasnie w firmie vectra, wyj***li go i kilka osob za to ze przy sprzedazy telefonicznej ludzie dostawali to na co sie nawet nie zgadzali, czlowiek myslal ze zamowil internet a oni mu jebneli caly pakiet i sk***iel sie smial ze wlasnie osobom starszym tak robili bo zawsze mozna sie tlumaczyc ze dziadecz czy babcia nie rozumie.Niestety te sk***iałe korporacje tak formułują swój regulamin bądź umowę, że przy zakupie najprostszej usługi wywalą ci 10 kartek tekstu, przy czym on jest tak napisany, że bez wiedzy prawnej zwykły człowiek dowie się dopiero na co faktycznie się zgodził, gdy będzie chciał zrezygnować z umowy i to wszystko w imię prawa, które jest tak samo sk***iałe, bo zawiera mnóstwo pułapek językowych, które można nadużywać i z premedytacją to wykorzystują, żeby w większości oszukiwać ludzi starszych.