@up no już już, bez autopsji młodzieńcze, wiedziałem, że taki komentarz się pojawi ale nie wiedziałem, że aż tak szybko. Rączki umyć i do obiadku raz, kluseczki stygną panie "zwinna rączko"
umiejętność widowiskowego tasowania kart... niby fajne tylko po ch*j?
Dla przyjemności. To tak samo, jak granie w gry komputerowe, wszystko fajnie, ale w sumie, to po co? Cardistry to fajna zabawa, polecam.
+ zawsze to jakiś powód do nawiązania kontaktu z osobnikiem płci żeńskiej, bo zawsze padają pytania "jak" i "nauczysz mnie".
hmmm tak na dobrą sprawe sie tak nie da.... k***a byłem na sylwka 5 dni w górach, codziennie wieczorem graliśmy po 3-4 ( w 4rech) godziny w ,,tysiąca'' i ni h*ja nie idzie tak robić kartami... ci goście chyba zamiast grać to sie nimi bawią... widocznie nie maja z kim grać