18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

"Mistrz i Małgorzata" Michaił Bułhakow

Grace • 2010-01-12, 22:42
Trochę się czaiłam z napisaniem pierwszego tematu w nowym dziale. Lecz przez ostatnią rozmowę na SB postanowiłam podzielić się jedną z moich ulubionych książek, którą pewnie wielu czytało.



Cytat:

Powieść składa się z trzech przeplatających się wątków – opowieści o Szatanie odwiedzającym Moskwę w latach 30. XX wieku, historia pisarza nazywanego Mistrzem i jego miłości do Małgorzaty Nikołajewny oraz opowieść o spotkaniu Piłata i Jezusa, nazywanego w powieści Jeszuą.

[...]

"Tak, człowiek jest śmiertelny, ale to jeszcze pół biedy. Najgorsze, że to, iż jest śmiertelny, okazuje się niespodziewanie, w tym właśnie sęk!"



Wątek Szatana - Wolanda i jego świty moim zdaniem najlepszy.
Jaka wasza opinia?

Wilczex

2010-01-12, 22:51
Czytałam dawno ale pamiętam, że baaardzo mi się podobała. Scena jak Behemot ( chyba ) :) odrywa głowę jednemu kolesiowi - bezcenna :) Ogólnie dobra lektura no i poza rozrywką można znaleźć wiele odniesień do nastrojów panujących we współczesnej autorowi Rosji.

Scarlet

2010-01-12, 23:08
M&M <3 kultowa pozycja, kocham zwłaszcza wolanda i behemota ^^

Da...........ar

2010-01-13, 00:06
Kot Behemot...
Zachwycałem się tą pozycją już w LO...

Barwność opisu, zdarzeń... no po prostu nie wiem od czego zaczął :)
Jedno jest pewne... Sadyści do niektórych pozycji należy dojrzeć, a "Mistrz i Małgorzata" to właśnie jedna z nich... :roll:

Scarlet

2010-01-13, 17:03
Rose, spotkałam się już i z takimi opiniami :) nie każdego wkręca ten trochę bajkowy klimat, no i szczerze mówiąc partie z poncjuszem piłatem i mnie miejscami przynudzały, ale ogólnie według mnie to klasyk i jest na pewno w moim top 20, o ile nie top 10.

Scarlet

2010-01-13, 17:59
Rosemary napisał/a:


Dużo o mnie można powiedzieć, tylko nie to, że nie lubię bajkowych czy fantastycznych motywów ;)



to może spróbuj jeszcze raz z M&M :) do fantastyki to się na szczęście nie umywa ale jest dużo bajkowych motywów ;)

W

2010-01-14, 01:40
Jako, że zgadzam się z poniższymi opiniami, a nie przejawiam wybitnych uzdolnień literackich, pozwolę sobie zacytować:

"Pomimo elementów metafizyki, psychologii i filozofii jest łatwa i lekka w odbiorze. Bułhakow stworzył porywającą satyrę codzienności i biurokratyzacji życia w systemie stalinowskim. Moskwa w jego powieści to nie tylko tło do opowiadanych wydarzeń – to element łączący wszystkie wątki i historie, ściśle ze sobą powiązane."

"Ogólnie po przeczytaniu pozostaje uczucie, że miało się do czynienia z czymś magicznym"

silesiaster

2010-01-19, 16:03
Dla mnie to jest total chłam i żygi

Odruchy wymiotne...

Postanowiłem przeczytać tę książkę tj. "Mistrza i Małgorzatę" ze
względu na peany słane pod jej adresem, no i cóż mogę powiedzieć?
Jeśli powyższa książka jest uważana za literaturę światową najwyższej
próby - takoż muszę trzymać się niszowych czytadeł - bo tylko w nich
odnajduję radość i mądrość - gdyż w książce Bułhakowa próżno ich
szukałem. Żeby nie było niedomówień czyniłem te zabiegi, szukanie
wartości w "Mistrzu i Małgorzacie", na przekór sobie i wszelkich
wstrząsających mną co chwila konwulsji. Zdarzyło się nawet, że
ciskałem wspomnianą książką o podłogę, odrzucony jej absurdalnością i
obezwładniony ciężarem gatunkowym, z zamiarem natychmiastowego
wyrzucenia do kosza. Nie wiem czy to jakaś zmowa czy spisek -
chwalących to "dzieło" ale książka ta jak dla mnie nie jest
ciężkostrawna, ona jest wręcz trucizną dla ludzkiej duszy! Nie ma w
niej ani krzty wartości - ewentualnie można byłoby doszukać się bardzo
mikrych elementów pozytywnych, wszelako nie mają one racji bytu z
powodu natłoku czarnych myśli wżerających się w uczucia podczas
czytania tejże. I niech nie pomyśli ktoś o tym, że przestraszył mnie
surrealizm bądź pozorna alogiczność - na co dzień jestem stałym
czytelnikiem wszelako pojętej fantastyki i nie obce mi są przeróżne
wizje, które snują autorzy. Bułhakow zaś, myślę, oprócz zaburzeń
psychicznych i nadużywaniu środków nazbyt relaksujących - musiał
wszelkie swoje rojenia wypchnąć na światło dzienne. W zasadzie nie
powinienem mieć do autora pretensji a raczej dla ludzi którzy
"wylansowali" tę powieść. Ktoś mógłby mi zarzucić, że wielkość "Mistrz
i Małgorzaty" zasadza się właśnie na różnorodności interpretacji i
odbiorze i uczuciach jakie ona powoduje - dla mnie jednak wszystko co
implikuje napływ szarych myśli i konfuzji nie do ogarnięcia jest
bezwartościowe - we wszystkim doszukać się można głębi co nie znaczy,
że ona tam jest. Reasumując przestrzegam przed tą diabelską książką.
Diabelską w negatywnym tego słowa znaczeniu. Dbajcie o swoją
psychikę...

Scarlet

2010-01-19, 16:16
silesiaster, chyba za poważnie to wszystko potraktowałeś :) M&M to taka metafora. mówi o ludzkiej chciwości, która jest niezmienna, o zachłanności zawiści, które w powieści zostają w trochę absurdalny sposób ukarane. trzeba jeszcze pamiętać w jakim kraju i w jakich czasach bułhakow to pisał, pierwotna wersja była strasznie pocenzurowana [obecnie jest wydanie, które ma zaznaczone wszystkie usunięte pierwotnie fragementy]. mnie się bardzo spodobał motyw szatana, jako nie złego, lecz sprawiedliwego. ciekawa koncepcja. ale co kto lubi, wiadomo ;)

Pawlak_bd

2010-01-19, 16:37
akurat ją w szkole przerabiam, jedyna lektura którą jak na razie przeczytałem w LO :D

K44

2011-10-25, 12:19
Przekopując Temat "Sadystyczne Książki" dodać muszę że jest ekranizacja tejże powieści.
Czas trwania rosyjskiego serialu : 8 godz. 20 min.
Naprawdę kawał dobrej kliszy i rzec muszę, że sprawy nie "sp***olili" :)
Polecam jako ciekawostkę :)

Ja...........ro

2011-10-25, 18:10
Zgadzam się po części z pochlebcami tego dzieła tak samo jak i z Silesiaster
Jedna z niewielu książek znajdujących się w kanonie szkolnych literatur, które tknąłem.
Pod względem akcji Wiedźmin lepszy...
Humoru - Pratchett.
Fabuły i klimatu - Orwell z rocznikiem
Tak tak, zaraz mi ktoś wytknie przepaść wiekową między tytułami czy autorami.
A ja powiem tak - mi interpretację tej książki na siłę w LO próbowali wbić. Cieżko, bo czytałem ją ze 2-3 lata zanim zacząłem LO i już opinię miałem wyrobioną. Jakoś ani trochę nie doszukałem się tam wątków, ktore wspominali nauczyciele, no, może nie licząc chciwości i pok***ienia co poniektórych jednostek a i calego społeczeństwa w sumie, ale to normalka. Poza tym książka, fakt, łatwa - lecz leciwa. Obecnie nie wnosi dla mnie dużo, jeśli nic, poza ukazaniem aspektów, trudów i absurdów życia w Związku Radzieckim.
Bo oprócz tego, wszystko lepsze (w sensie bardziej czy to głębokie, czy rozrywkowe, czy tam zależy kto w czym gustuje) można znaleźć w innych pozycjach.
Jak ktoś nie czytał - może spróbować. Nie jest zła, raczej dobra - po prostu nie wybitna az tak, jak o niej prawują.

sa...........os

2012-07-20, 19:49
jak dla mnie co najmniej top 3.
miałem w LO fanatyka tego dzieła, skubaniec nauczył się rosyjskiego tylko po to, żeby to w oryginale przeczytać, a sam w LO tego nie omawiał, bo cytuję "to jest za ambitne, nawet na poziom studentów filologii polskiej:.

sa...........os

2012-09-20, 16:04
Cytat:

ewentualnie można byłoby doszukać się bardzo
mikrych elementów pozytywnych, wszelako nie mają one racji bytu z
powodu natłoku czarnych myśli wżerających się w uczucia podczas
czytania tejże. (...) dla mnie jednak wszystko co
implikuje napływ szarych myśli i konfuzji nie do ogarnięcia jest
bezwartościowe - we wszystkim doszukać się można głębi co nie znaczy,
że ona tam jest.



Rozumiem, opinia opinią - nie każdemu "Mistrz i Małgorzata" musi się podobać, a nawet ktoś może uważać to za chłam, ale ta opinia jest nie dość że totalnie krzywdząca, to zwyczajnie śmieszna i przypomina wypracowanie pisane na język polski przez średnio rozgarniętego ucznia. Dużo ładnych słów, a żadnych KONKRETÓW. Jeśli Bułhakow powoduje u Ciebie czarne myśli, to strach pomyśleć jak zareagowałbyś na takich pisarzy jak Cioran czy Sartre (a chyba nikt mi nie powie, że to literatura bezwartościowa?). Ale cóż zrobić... w dzisiejszych czasach jakikolwiek przejaw uduchowienia, romantyzmu czy bólu egzystencjalnego jest traktowany z góry jako coś negatywnego, by nie powiedzieć frajerstwo/c**owatość. Druga sprawa, to rzekomy brak przesłania. Książka, jeśli mnie pamięć nie myli, miała problemy z cenzurą. I nie bezpodstawnie, bo była w niej zawarta krytyka panującego ustroju. Symbolicznie rzecz jasna. Diabły reprezentowały tam właśnie pozytywną stronę i niosły w sobie zalążek duchowości (a wszak komunizm=>twardy ateizm). Nie chce namodzić głupot, bo "Mistrza i Małgorzatę" czytałem jakieś dziesięć lat temu, ale co nieco mi w pamięci zostało. Kiedyś pewnie będę sobie chciał odświeżyć. Jeśli to forum nie sczeźnie do tego czasu, to pewnie wrócę do tematu.
W każdym razie, obok "Zbrodni i Kary" jedna z najlepszych ruskich lektur jakie czytałem.