Ludzka głupota mnie przeraża. Jadąc na desce, która nie ma hamulców ze wzgórza wprost na przecznicę nie pomyślał czasem, że może sobie ten głupi ryj rozwalić? No to sobie k***a rozwalił. Dobrze tak imbecylowi
Widać, że oprócz deskorolki, zajmował się też Bredgensem, bo popisowo zakończył swój zjazd
Poniżej wytłumaczenie, czym jest Bredgens:
Barnellini napisał/a:
(...)Jadąc na desce, która nie ma hamulców(...)
Wyobraź sobie, że są deskorolki z hamulcem
Na zdjęciu poniżej- hamulec, który jest montowany w jej tylnej części:
Hamowanie odbywa się poprzez przenoszenie ciężaru ciała tak, aby "nos" deskorolki uniósł się ku górze na tyle, aby jej tylna część "szorowała" o podłoże. Im większy nacisk na tylną część deskorolki, tym większe tarcie, a tym samym szybsze wyzerowanie prędkości...
Dawno, dawno temu robiliśmy z kolegami taką akcję i zabezpieczyliśmy to tak jak należy. Wyjęliśmy z chodnika znak STOP, stanęliśmy z nim na środku drogi, a potem grzecznie zwróciliśmy go na miejsce. Chwieje się do dziś