Wojna w Jugosławii.
Dwa MIG-i patrolują przestrzeń powietrzną.
Cisza. Nic się nie dzieje. Nuda.
Jeden z pilotów przez radio zwraca się do drugiego:
- Widzisz tą wronę? Jak myślisz. trafię ją swoją rakietą?
- Nie trafisz! Za mała jest.
- 100 baksów, jak trafię?
- Zakład stoi!
Jak powiedział, tak zrobił. Rakieta poszła z wizgiem ogromnym w stronę Bogu winnej wrony.
Nastąpiła eksplozja, huk, czarny dym wkoło...
Zdziwiła się wrona, zdziwili się piloci MIG-ów. Ale najbardziej zdziwił się pilot strąconego, niewidzialnego F117...
No i jedyny zestrzelony F-117 w historii padł łupem serbskiego pocisku ziemia-powietrze, a nie MiGa. Sama symbolika "dowcipu" ciekawa, ale spartolona historycznie.
Jako ciekawostkę można dodać, że samolot został namierzony w momencie kiedy na chwilę przestał być stelth, pilot otworzył na kilkadziesiąt sekund komorę bombową i serbskiemu operatorowi udało się wypracować namiar. Szybki strzał z partyzanta i się US pilot zdziwił Dlatego w takim F-22 komora z uzbrojeniem otwiera się maksymalnie na kilka sekund, tak żeby operator radaru nawet jeśli mu coś błyśnie na ekranie to i tak nie będzie w stanie wypracować namiaru do odpalenia pocisku.
Z jednym tylko muszę się nie zgodzić to nie był jedyny przypadek strącenia F-117 , mi znany jest też motyw z lusterkiem chyba w Iraku . Żołnierze partyzantki strącili F-117 ponieważ zauważyli błysk w leżącym na ziemi lusterku ... ( to była noc ) w nocy te samoloty są naprawdę mało widoczne więc tu mogę się zgodzić z kawałem o Wronie . Powiedzmy sobie po prostu że to była noc a nie od razu jedziecie bo bogu winnym gościu i jego lekko nie udanym kawale .
Na strącenie owego F-117 złożyło się kilka czynników takich jak:
- bezchmurna, księżycowa noc,
- loty po tej samej trasie (więcej tego błędu nie popełnili),
- wspomniane już otwarte komory bombowe (tutaj akurat potwierdzenia nie mam, ale jest to logiczne),
- dobry radiolokator (Tamara) i zestaw ziemia- powietrze (Neva),
- zwykły fart i fakt, że nie ma samolotu całkowicie niewidzialnego dla radarów.
hmmm słyszałem, że zestrzelenie tegoż F-117 było możliwe dzięki polskiemu komputerowi Odra [sprzężonemu z zestawem Neva] Także niejako pośrednio polska myśl techniczna się do tego przyczyniła...
Faktem natomiast jest, że USA'ńczycy z CIA dali duuupy i nie zabezpieczyli szczątków [tj. mieli trudności z lokalizacją wraku] i ostatecznie o sprawie zapomniano... do czasu gdy na światło dzienne wypłynęły informacje o zaawansowaniu chińskiego programu samolotu stealth. Okazało się że Chińczycy sypnęli kasą i przejęli szczątki które poddano badaniom. Skośni mając gotowy produkt kilkudziesięciu lat eksperymentów i miliardów dolarów mogą sobie spokojnie "odpisać to od faktury" nie wspominając o latach jakie by musieli poświęcić żeby dojść do podobnych wyników. Podobno w CIA posypały się głowy...
Dlatego w takim F-22 komora z uzbrojeniem otwiera się maksymalnie na kilka sekund, tak żeby operator radaru nawet jeśli mu coś błyśnie na ekranie to i tak nie będzie w stanie wypracować namiaru do odpalenia pocisku. 
