Do autobusu pełnego ludzi wsiada staruszka obładowana torbami. Staje zmęczona obok siedzenia, które zajmuje dziewczyna.
W końcu stojący obok facet nie wytrzymuje i mówi do niej:
- Nie wstyd Ci tak siedzieć?! Może ustąpiła byś miejsca tej Pani?!
- A może ja jestem w ciąży, ha?
- Ty nie możesz być w ciąży.
- A niby dlaczego?
- Bo krokodyle składają jaja.
Mnie tacy ludzie wk***iają. Miałem problem z nogą, jak miejsc nie było siedzących to stałem, ale jak były to siadałem. I k***a wielcy obrońcy moralności, bo "starsza pani a ja młody". k***a, tylko starsi mają prawo chorować?
Jak koło mnie staje staruszka, to też mam wyj***ne. Widzę jak się męczy i patrząc jej w oczy spokojnie zapalam papierosa nucąc wesołą melodię. Kiedy ludzie mają pretensję o dym, wstaję, łamię kilka kręgosłupów i wychodzę z jadącego autobusu, taki se chłopak jestem.
Czy starsze panie umierają na utratę godności jak poproszą o miejsce do siedzenia? Z reguły autobusy są prawie puste i jakieś miejsce do siedzenia się znajduje, albo zapchane w p*zdu, a wtedy robi się tylko niepotrzebny burdel przy takiej rotacji ludzi. Jak babcia bardzo musi to wystarczy powiedzieć, korona (aka moher) jej z głowy nie spadnie...
Wczoraj przeczytałem ten... eee... dowcip i nie ogarnąłem. Dziś znowu na niego trafiłem, przeczytałem 5 razy i dalej nie ogarniam. Pierwszy raz w życiu o to proszę: czy ktoś mi może wytłumaczyć ten dowcip?
@umpelstiltskinxxx "kiedy krokodylica nosi w brzuchu jaja, nie można tego nazwać ciążą? tornister spakowany? "
No właśnie spakuj swój tornister, marsz do szkoły i doucz się, zamiast pieprzyć głupoty.
"Ciąża, brzemienność – proces fizjologiczny samic ssaków, trwający od zapłodnienia bądź implantacji do porodu. Występuje u samic ssaków łożyskowych oraz torbaczy"