Odrodzili się dopiero na St. Anger.
Jason Nested
Metallica, to prawie taka sama pożywka dla gimbusów jak Gangnam Style, Jestem Bogiem i Kaliber 44.
Jednym słowem - metallica to ciota i ch*j.
Ćpuny i patologia.
Łapcie jeszcze "Wejście Pisakowego Dziadka" Z tego samego koncertu
Czerwoni się bawią, nie ma pie**olenia. 3:14 - Nawet "Milicjanty" poczuły atmosferę
rzekł ciulik, którego, gdy metallica święciła największe tryumfy, kura w pisiora szczypała, bo latał zasmarkany bez gatek po obejściu, albo dopiero był w planach
Nie mam nic do metalu, ale jego słuchacze często są zj***nymi hipokrytami (rapu też się to zresztą tyczy, ale na sadolu akurat dominuję pocisk na rap, 'murzynów' i wszystko co związane z Hip Hopem).
cóż, ludzie ograniczeni prawdopodobnie pozostaną tacy do końca swojego zasranego i smutnego życia