18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Menelonurek.

emes3k • 2013-04-20, 20:20
Jestem ratownikiem medycznym. Dostałem dzisiaj wezwanie z dyspozytorki do dwóch naj***nych mężczyzn. Myślimy - wezwanie, jak wezwanie, pewnie naj***li się, któryś się przewrócił. Jak myśleliśmy tak było, jednak jeden z waćpanów leżał idealnie ułożony, pozycja boczna bezpieczna, zero zagrożenia życia, no prawie... Przyjeżdżamy, patrzymy, a koleś zgon od około 3-5 minut. Okazało się, że naj***ny jak meserszmit typ zabezpieczył okolicę, ułożył swojego kompana w idealną pozycję, a głowę włożył do kałuży. Koleś utopił się w 2cm wody. Mina kolesia bezcenna, nasza zresztą też. Może nie powinienem się z tego śmiać, ale niestety mam tutaj konto już jakiś czas. Myślę jednak, że powinna to być idealna przestroga dla dzieciaczków w wieku gimnazjalnym, którzy często zostawiają "przyjaciół" samych sobie pomimo tego, że ich stan przypomina marchewkę w rosole.

Ot taka historyjka.

herbalix

2013-04-20, 20:31
sam kiedyś uratowałem jednego dziadka przed utopieniem. stracił przytomność w tym sklepie dla biednych ludzi i kasjerki na spółę z ochroniarzem chciały mu dać się napić.

kkubam

2013-04-20, 21:01
Nie, żebym się przypie**alał, ale "waćpan" to skrót od "waszmość pan", czyli "wasza mość (miłość)", czyli zwrot do drugiej osoby liczby pojedynczej.

W twoim "opowiadaniu" powinno to brzmieć: "jeden z ichmościów".

Ale, tak jak mówię, nie, żebym się przypie**alał...

je...........ę

2013-04-20, 22:07
kkubam,

Zdawałem rosszerzoną matórę z polskjego i zópełnie nie rozómiem gdźe ty widzisz tam blendy...jak dla mnie hłopak dobże napisał nie rozómiem dlaczego się do niego pżypie**alaż

ADR

2013-04-20, 22:31
up

A zdałeś?

gu...........91

2013-04-20, 22:33
a to feler westchnął seler..

FryzjerZG

2013-04-20, 22:36
To tak jak policja zastała spitego kapitana łajby, napie**olonego jak trzeba, taplającego się w kałuży. Próbują go podnieść, a ten szarpiąc się bełkocze "zostaw mnie, najpierw kobiety i dzieci !"

Black Snake

2013-04-20, 22:37
k***a w gimnazjum piłem, ale nigdy nikogo nie zostawiłem naj***nego... Trzeba być debilem by kumpla zostawić samego sobie w stanie krytycznym. Mnie też nigdy nie zostawili (w sumie to chyba raz tylko była sytuacja, że musieli mi pomóc). No, ale jak się ma 'kumpli' to tak jest ;/

ostatni

2013-04-20, 22:39
emes3k napisał/a:

Jestem ratownikiem medycznym.




yhyyyy...



emes3k napisał/a:

jednak jeden z waćpanów leżał idealnie ułożony, pozycja boczna bezpieczna



chyba boczna ustalona...


emes3k napisał/a:

y, a koleś zgon od około 3-5 minut. Okazało się, że naj***ny jak meserszmit typ zabezpieczył okolicę, ułożył swojego kompana w idealną pozycję, a głowę włożył do kałuży. Koleś utopił się w 2cm wody




to teraz prawda-jesteś j***nym gimbusem, może licealistą w stanie umysłu zwanym gimbazą, dzisiaj miałeś zajęcia z pierwszej pomocy, tam zawsze pie**olą o bocznej ustalonej i że można się utopić w kałuży, myślałeś, że błyśniesz na sadolu...

teraz puenta: wypie**alaj

emes3k

2013-04-20, 22:45
Ja-ah-qu-ub-el napisał/a:




yhyyyy...





chyba boczna ustalona...





to teraz prawda-jesteś j***nym gimbusem, może licealistą w stanie umysłu zwanym gimbazą, dzisiaj miałeś zajęcia z pierwszej pomocy, tam zawsze pie**olą o bocznej ustalonej i że można się utopić w kałuży, myślałeś, że błyśniesz na sadolu...

teraz puenta: wypie**alaj



No chciałeś widzę zabłysnąć, a dopie**oliłeś jak dzik w sosnę, szyszki to na cały las pospadały. Jeżeli uważasz, że nazwanie pozycji "bocznej ustalonej" pozycją "boczną bezpieczną" jest błędne, to polecam zapoznanie się z jakimkolwiek podręcznikiem, który ten temat porusza. Tych ostatnich słów nie będę w ogóle komentował, podchodź bardziej sceptycznie do każdych rzeczy. Na początku polecam zanegować ojcostwo tego pana, który Cię wychowywał od małego.

Bagman

2013-04-20, 22:50
a co wy tak wszedzie weszycie spisek? nawet gdyby to sie nie zdazyło to i tak się usmiechnalem wyobrazajac sobie facjate kolegi denata.

ostatni

2013-04-20, 23:45
emes3k napisał/a:

No chciałeś widzę zabłysnąć, a dopie**oliłeś jak dzik w sosnę, szyszki to na cały las pospadały. Jeżeli uważasz, że nazwanie pozycji "bocznej ustalonej" pozycją "boczną bezpieczną" jest błędne, to polecam zapoznanie się z jakimkolwiek podręcznikiem, który ten temat porusza. Tych ostatnich słów nie będę w ogóle komentował, podchodź bardziej sceptycznie do każdych rzeczy. Na początku polecam zanegować ojcostwo tego pana, który Cię wychowywał od małego.




Takie kity to możesz wciskać u siebie w szkole. Historia, którą sobie przywłaszczyłeś, jest jedną z wielu oddziałowych legend, każdy oddział ma swoje, a że na studiach na każdym musiałem mieć zajęcia czy praktyki na chyba każdym to znam je wszystkie, mógłbym co dzień pisać, że przyszła babka, która twierdziła, że nie ma cukrzycy bo nie zauważyła słodyczy swojego moczu stosując urynoterapię, mógłbym pisać o menelu ze złamaniem otwartym podudzia, który tuż przed operacją uciekł się naj***ć i wrócił na drugi dzień, o gościu z rosnącym guzem na karku, który nie przeszkadzał mu dopóki nie zaczęło brakować miejsca dla żony w łóżku i w końcu opowiedzieć historyjkę o tępych ratownikach, którzy nie zabezpieczyli ran po amputacji kończyn w wyniku wypadku, bo wyrzut adrenaliny zatrzymał krwotok, a gdy dojechali do szpitala z karetki wylało się kilka litrów krwi i trzeba było wynieść śnieżnobiałego trupa. Mógłbym. ale po co. Dla kilku wirtualnych piwek? W przeciwieństwie do ciebie nie jestem niedowartościowanym gimbem. Takimi historyjkami każdy mający jakąś styczność zawodową ze szpitalami po prostu rzyga, i gdybyś naprawdę był ratownikiem to nie nie podniecałbyś się tym na sadolu jak 15-letni prawiczek na widok cycka. Dlatego też jeszcze raz uprzejmię proszę-wyp...tzn. zrób to o co cię prosiłem w poprzednim poście

plisekrm

2013-04-21, 08:08
takie pytania Panie Ratowniku..

Mozesz stwierdzic zgon? Nie podjałes resusucytacji? Jak stwierdziłes ze 3-5 minut? W czym było to zatrzymanie? Po takim czasie od zatrzymania krazenia, człowiek jeszcze nie umarł...

Za duzo w tej historyjce nie pasuje..