Jestem ratownikiem medycznym.
jednak jeden z waćpanów leżał idealnie ułożony, pozycja boczna bezpieczna
y, a koleś zgon od około 3-5 minut. Okazało się, że naj***ny jak meserszmit typ zabezpieczył okolicę, ułożył swojego kompana w idealną pozycję, a głowę włożył do kałuży. Koleś utopił się w 2cm wody
yhyyyy...
chyba boczna ustalona...
to teraz prawda-jesteś j***nym gimbusem, może licealistą w stanie umysłu zwanym gimbazą, dzisiaj miałeś zajęcia z pierwszej pomocy, tam zawsze pie**olą o bocznej ustalonej i że można się utopić w kałuży, myślałeś, że błyśniesz na sadolu...
teraz puenta: wypie**alaj
No chciałeś widzę zabłysnąć, a dopie**oliłeś jak dzik w sosnę, szyszki to na cały las pospadały. Jeżeli uważasz, że nazwanie pozycji "bocznej ustalonej" pozycją "boczną bezpieczną" jest błędne, to polecam zapoznanie się z jakimkolwiek podręcznikiem, który ten temat porusza. Tych ostatnich słów nie będę w ogóle komentował, podchodź bardziej sceptycznie do każdych rzeczy. Na początku polecam zanegować ojcostwo tego pana, który Cię wychowywał od małego.