Jak by jedna z drugą od czasu do czasu dostały parę liści na ogarnięcie...
To nasze witaminki były by teraz o wiele bardziej normalne, mniej fochów, mniej bezsensownego pie**olenia, mniej zdrad i na pewno nie były by takimi roszczeniowymi księżniczkami.
Mówię o plaskaczu za przewinienie a nie napie**alaniu baby po pijaku bo nie masz na kim wyładować swojej frustracji .
Poważnie, wielu ludzi jest głupich i zwyczajnie niczego się nie nauczy, nie wyciągnie odpowiednich wniosków bez fizycznego argumentu w postaci lepy na pysk. Wtedy zrozumieją swój błąd i nie wcześnie go powtórzą.
Takie to trochę uogólnienie, nigdy go osobiście nie stosowałem, łatwo popełnić błąd lub przegiąć w ilości używania tej metody.
Ale poważnie w wielu przypadkach okazało się to skuteczne. Raka subiektywna moja opinia.