Jak opowie tą historię innym veloseksualistom to może coś dotrze do tych zj***nych łbów ubranych w leginsy po starszej siostrze, która dawała dupy wujkom i ciągnęła druta najebabemu staremu w tym samym czasie.
Pedalarz wj***ł się na autostradę i zdziwiony. Swojego czasu w Polsce też jeździł taki jeden (chyba Łódź) który wpie**alal się na 3 pasmowke i swoje wyczyny nagrywaj i wrzucał na Internet że auta trąbią na niego lub przejeżdżają na centymetry, a raz obskoczył soczysty wpie**ol
Cymbalisko do kwadratu, zresztą jak każdy pedalarz. Używanie pedałów odejmuje kilkadziesiąt IQ tak samo, jak wsiadanie na motokible wszelkiego rodzaju...
Raczej nie uszkodził ciężarówki na tyle żeby coś było do wyklepania.
Miałem na myśli raczej pedałowóz. Aczkolwiek patrząc na obrażenia jakich doznał, czyli połamana rama, samo klepanie może nie wystarczyć. No i spadły obie oponki, czyli RIP
Fajny rower teraz ma - taki designerski. Mnie by dzisiaj rozjechał samochodem taki TJE, kaptur h*jek miał na głowie ciemne okulary i mistrz kierownicy.
Pewnie w domu ma tylko jedno skrzyżowanie i zawsze ma pierwszeństwo.