Jak w 1998 kupiłem sobie za uciułane pieniądze Air Jordan 1 .Oryginały ze stanów.
A dałem około 2000. To też tak siedziałem z butem na pysku,delektując się Luksusem.
ps;
Mam je do dziś.
nie wiem kto gorszy, gość z butem czy ta panienka która sobie spokojnie dotyka maseczki, zakłada itp... wyglada na to ze gość z butem ma jednak skuteczniejsza metoda od niej..