Legalizacja? Znając kurestwo legislacyjne tego zasranego kraju, nawet gdyby zalegalizowali to można byłoby kupić jedynie z akcyzą za 2 razy tyle co teraz z ulicy. A gdybyś miał 'samogon' to wj***liby cie do ciupy na jeszcze dłużej za przestępstwo gospodarcze i uchylanie od podatków. A co do robienia na legalu to zdobycie koncesji graniczyłoby z cudem, nawet gdyby zachodził nepotyzm. Także pie**ole waszą legalizację. Hasło bardziej puste niż 'wolnosc, równosc, braterstwo'.
@Igorek95
Co 30min to w pracy bo od wk***iania się szybko faza schodziła, na wolnym co godzinę-dwie...
(...)
Ja pie**ole 20 lat i ~100tyś zł do kosza
Plusy i minusy marihuany w stosunku do alkoholu.
(...)
Marihuana:
Plusy:
- nie powoduje uzależnienia fizycznego - nie ma żadnych delirek i tym podobnych objawów. (psychicznie można się uzależnić od wszystkiego);
- nie ma możliwości przedawkowania:
- łagodzi agresję:
- działa leczniczo:
- brak kaca.
Jak można być tak nieporadnym życiowo, żeby przez 20 lat jakarania nie wpaśc na pomysł kupienia nasion z seedbanku plus ściągnięcia z neta pdf'a z 'Jak to zrobić...'
Ale i tak biję Ci brawo, takie 'żyły' jak Ty są podstawą w tym interesie.
Natomiast co mnie rozbawiło:
Widzę, że bazujesz chyba na folderach propagandowych Wolnych Konopi. Szkoda, że nie wtłoczyłaś w ten tekst trochę własnych doświadczeń(jeśli jakieś masz) bo te ogólniki, które przytoczyłaś przez kopiuj/wklej są gówno warte.
-nie powoduje uzależnienia fizycznego
Jeśli popalasz sobie raz na kilkanaście tygodni przy okazji domówki lub imprezy nie będziesz czuła fizycznych efektów odstawienia. Jednak jeśli palisz codziennie, tak z 2-3 g od 15-20 lat to gdy odstawisz nagle i zupełnie palenie to uwierz mi, że pierwsza noc nie będzie miła. Gorączka, zimne poty, delirka, nagłe pobudzenie na zmianę z osłupieniem(term. med.), arytmia serca, migreny....
-nie można przedawkować
Nie dalej niż 4 lata temu pewien turysta w Amsterdamie przekręcił się przez zjedzenie nadmiernej ilości ciastek z haszem. Facet dostał ostrej niewydolności krążenia, w następstwie nagła zapaść, stracił przytomność i już go nie odratowali.
Zaczniesz bełtać, że to było ekstremum. Miałabyś rację. Jednak kilka razy w życiu zapaliłem o jeden joint za daleko i to właśnie kurewsko mocna delira grała pierwsze skrzypce. Jeśli chcesz w tym momencie polemizować, to wydaje mi się, że nie nie masz argumentów. A na pewno nie własnych i sprawdzonych.
-łagodzi agresję
Bitch please.... Nie chciałabyś stać przy mnie, w hipotetycznym dniu, w którym zabrakłoby mi palenia. I nie ważne czy bylibyśmy dla siebie obcy czy spokrewnieni.
-działa leczniczo
Niektóre odmiany CBD+ , odpowiednio rafinowany olejek i faktycznie pomaga w wielu krytycznych dolegliwościach, łagodząc objawy lub lecząc przyczynę. Jednak generalizowanie tej tezy to myślenie zyczeniowe.
Gdy palisz konopie to dostają Ci bebechy(nawet jak się zaciągasz to częsc dymu i tak trafia do żołądka) serce, w koncu układ oddechowy.
Poza tym dochodzą elementy kulturowo-środowiskowe. Palacze w PL często korzystają ze szkiełek lub bongosów, na których gromadzą się bakterie, mikropleśń i inny syf, który potem dotykają ustami i wtłaczają do płuc.
-nie ma kaca
Typowa babska logika.
Nie ma też porażenia prądem i utonięcia.
Co ma piernik do wiatraka. Kac spowodowany jest spadkiem poziomu glukozy i odwodnieniem. Glukoza spada bo jest energią dla trawienia alkoholu. Odwadniamy się bo nerki filtrujące alkohol z krwii potrzebują do procesu 2 razy więcej wody niż wlanego w siebie alkoholu.
Zamiast nie ma kaca trzeba było dopisać - nie powoduje gradobicia i kokluszu.
<^>
Sadzić.
Palić.
Zalegalizować.