Czytałem o tym. Pewien pracownik, który zajmował się aktualizacją cen na półkach dostał zjebki od szefostwa, że ch*jowo to robi. A, że nie znosi krytyki postanowił podpalić pudełko z fajerwerkami i pójść sobie do domu. Ochroniarz próbował ugasić, ale ch*ja to dało. W markecie było około 200 osób. Nikomu nic się nie stało.
Miejsce - Tomsk, Rosja.