czemu idioci na poziomie ryb i kurczakow maja glos?
Scenka ironiczna pokazujaca tylko jak glupi sa ludzie nieswiadomi...
Film na pelnym kozaku swoja droga:)
A autorowi posta murzyn w dupe;p
Kiedyś było coś w tym guście w serialu "Klan" prawdopodobnie. W scenie chodziło mniej więcej o to, że grupa nastolatków popalała marihuanę i jeden radośnie uwierzył, że potrafi latać (zarzucę subtelną parafrazą tego co wtedy powiedział: "biorę bucha, i odlatuuje!" zaczął udawać samolot po czym wyskoczył z okna). Może ktoś jest w posiadaniu źródła prowadzącego do tej przezabawnej sceny? Szczęśliwemu znalazcy zimniuteńkie piwko postawię.
Mój przyjaciel gdy jeszcze razem mieszkaliśmy ujarał się i leżąc w łóżku wkręcił sobie,że nie może oddychać ( po tym zdarzeniu nie zapalił nigdy więcej, a to już ze 3 lata) ja ostatnio miewałam ataki paniki albo bałam się iść do ogródka ,że niby ktoś tam jest a wisienką na torcie jest mój znajomy, który 3 lata temu podczas imprezy, po jaraniu próbował wydłubać sobie zęby łyżką do zupy...
Mój dobry znajomy stracił przytomność na chwilę - nie weszło mu strasznie 1 wiaderko. Nie palił też 3 lata, po czym na jego urodzinach dał się przekonać i jest lajtowo
Nie chodzi mi o to, że popieram to gówno, ale przypomniała mi się ciekawa wypowiedź jakiegoś komika.
Często pojawia się przezabawny przykład złego wpływu narkotyku na człowieka - ludzie wkręcają sobie bombę i skaczą z okna, bo wydaje im się, że potrafią latać.
Czemu nie wystartują więc z ziemi?
A ja już raczej nigdy się nie spalę, choć paliłem raptem 3 razy w życiu plus kilka razy po jednym buchu, gdzieś tam przy okazji. Pierwszy raz był zajebisty, drugi już mniej, a za trzecim trochę przegiąłem i miałem wrażenie, że zejdę. I został mi jakiś dziwny uraz, od kilku lat jak mi ktoś proponuje, żeby się upalić, to odmawiam, ew. biorę 1 buszka, max. 2 i koniec. W rozsądnych ilościach, raz na kilka miesięcy nie widzę w tym nic złego.