18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

WolfManGoth

2014-03-01, 18:38
Kto normalny wierzy, że marihuana w ogóle nie może uzależnić?

el...........wy

2014-03-01, 18:42
@up
Właśnie przez nagonki medialne i oświeconych prawicowców pokroju Jarosława Polskę Zbawa ludzie, którzy z czystej niewiedzy nie mają pojęcia o marihuanie, głównie ludzie starsi, z mniejszych miasteczek czy wsi wierzą w takie bzdety i tak się kreuje opinie. W myśl "my wiemy lepiej co dla was (wyborców, baranów) dobre.

ellsworth

2014-03-01, 18:57
Niech ktoś mi wyjaśni, jak to jest, że narkomani w większości chęć legalizacji narkotyków motywują legalnością alkoholu. Mało tego! Sami dostrzegają zgubny wpływ alkoholu, a mimo to chcą dołożyć DODATKOWE nieszczęście. Byłbym w stanie zrozumieć, gdyby nielegalność narkotyków była dla nich argumentem dla nielegalności alkoholu (na marginesie, oczywiście jest to niewykonalne choćby dlatego, że alkohol wytwarza się samoczynnie i doszłoby do absurdów typu skazanie kogoś za zbyt długie trzymanie owoców w upalne dni, ale to tak tylko na marginesie), ale w drugą stronę?!? Czy oni wyznają zasadę, że jak ktoś leży to trzeba mu jeszcze dokopać, czy po prostu te wszystkie narkotyki całkiem zlasowały im mózgi i nie potrafią logicznie myśleć?

presscot

2014-03-01, 18:59
Sipto napisał/a:

pistacjusz wszystko pięknie ładnie, tylko marihuany nie da się przedawkować :D nie da się też uzależnić fizycznie, a to co opisałeś ewidentnie jest uzależnieniem fizycznym :) może to był krak? Może pie**olisz? Kto wie... ale piwek ktoś ci nastawiał, a to o czymś świadczy...

Z resztą tytoń (nie mówiąc już o alkoholu) odpowiada rocznie za setki tysięcy takich przypadków na całym świecie, a nikt nie mówi o jego delegalizacji :)



Wiem że dyskutuje ze specialistą, ale:

1. Marihuane można przedawkować, trudno przedawkować thc.
2. Da się użależnić fizycznie w zależności od metody przyjmowania, poza tym uzależnienie psychiczne jest praktycznie identyczne jak fizyczne, potrafi wywołac ból.
3. Gimbaza i rap-debile wytworzyły mode na palenie, jeśli trawa byłaby legalna kazdy przygłup od razu musiałby to palić. Jestem na tak, jak przestanie się o tym mówić.
4. Myslisz jak typowy lewicowiec, nie chodzi tutaj o szkodliwość dla zdrowia, w dupie mam co kto robi z własnym ciałem, chodzi tutaj o szkodliwość społeczną, która i mnie by dotkneła.

johnny12325

2014-03-01, 18:59
Założenie tematu z marihuaną w roli głównej powoduje wysyp trollów i prowokatorów, przed którymi próbują się bronić palacze i liberałowie. Nigdy nie wiem komu kibicować, bo z jednej strony lecą śmieszne historie i anegdoty dot. białej śmierci, a z drugiej palacze rzucający zawsze te same argumenty, które i tak każdy zna. Kocham sadisticowe dyskusje <3

daerragh

2014-03-01, 19:02
i jak zwykle przy tych tematach kolejne brednie debili, ze od marichuany nie da sie uzaleznic. to k***a skad moi znajomi mowia, ze chcieli by skonczyc ale pala juz po 8-9 lat i blancik dziennie musi byc? no przeciez to wyjatki wg. was. a wyjatek nie potwierdza reguly. jasne, od marichuany nie da sie uzaleznic.

a moze nie da sie uzaleznic, bo przeciez nikt u mnie w gimnazjum jescze nie jest uzalezniony... hehe

di...........os

2014-03-01, 19:30
Pistacjusz was strolował, a wy w szoku...


I zapamiętajcie: marihuana faktycznie jest mało toksyczna... Jeśli jednak spytacie się pana z monaru, albo jakiejkolwiek innej organizacji antynarkotykowej, jaki typ narkotyku wywołuje najczęściej i najwięcej powikłań PSYCHICZNYCH, nie powie wam: LSD-25, nie piguły, nie nawet grzyby, dopalacze, acodiny... a właśnie ZIELSKO.


Mówcie teraz co chcecie - z faktami jednak nie wypada dyskutować.

p.s.
Zacząłem się interesować tematem, gdy mój brat wpadł w paranoje (był przez pół roku na ERASMUSIE w Pradze), z której leczył się rok (rzucił studia, zerwał kontakt ze wszystkimi znajomymi; jednym słowem - zamknął się z domu, z którego wychodził jedynie w dni terapii).

el...........wy

2014-03-01, 19:30
@up @ellsworth
Ciężko powiedzieć czy da się uzależnić czy nie. Ja sam palę regularnie tak od 2-3 lat, czasem 2 razy w tygodniu , czasem raz na miesiąc, czasem nie palę przez 2 miesiące. Myślę, że jeśli mowa o uzależnieniu to tylko psychicznym. Poza tym wszystko jest kwestią indywidualną jeśli chodzi o psychikę, więc są ludzie jak np. JA :D którzy, ja tak przynajmniej uważam, "używają sobie" raczej rozsądnie i nie wpływa to raczej na mnie w żaden sposób; ale wiadomo są i tacy, którzy jak nie mogą zapalić to są wk***ieni i tylko główkują jak to zrobić.
Rzecz jest w tym, że każdy jednak musi sam za siebie odpowiadać. Jeśli nie jest do tego zdolny, to ma rodzinę, znajomych i to jest grono, które powinno pomagać w takiej sytuacji. Bo jak może pomóc państwo? Może zdelegalizować. Ale do czego to prowadzi? Ludzie przestają palić czy ćpać? Przykład prohibicji pokazuje , że tak nie jest, tylko zaczyna się to odbywać nielegalnie. Dlatego ja wychodzę z założenia, jak już wcześniej pisałem, że każdy jest kowalem swojego losu i jeśli chce palić to będzie palił i zakazy na nic się zdadzą. Tak samo jest przecież z bronią. Nie można posiadać, ale jak ktoś bardzo chce to zawsze ją zdobędzie.

Dziwi mnie , że aż tyle osób dało piwko pod najlepiej ocenianym komentarzem. Myślałem, że ludzie lepiej rozumieją co to sarkazm i debilny wyolbrzymiony obraz tego jak "marycha szkodzi", który obecnie serwuje się nam w TV. Więcej samodzielnego myślenia i zobaczycie, że w tym kraju będzie lepiej

aaa jeszcze jedno @presscot
Jakaż to szkodliwość społeczna, która by cię dotknęła? Bo to raczej ty piszesz jak lewicowiec mówiąc o szkodliwości społecznej.

korinogaro

2014-03-01, 19:48
Do wskazania głupoty że alkohol jest legalny więc powinno się zalegalizować marihuanę: argument logiczny jeśli bierze się pod uwagę aspekt ekonomiczny i społeczny. Marihuana jest mniej szkodliwa niż alkohol mimo to naraża jej użytowników na większy ostracyzm społeczny. Dodatkowo bezsensowne wydawanie pieniędzy na dochodzenia, procesy i przetrzymywanie w sprawach związanych z marihuaną. Dodatkowo legalizacja odetnie część zysków grupom przestępczym oraz, wymiar społeczny, zmniejszy im, tym grupom, przestrzeń kontaktu z młodzieżą. W przypadku legalizacji obrotu dodatkowo da zastrzyk do budżetu państwa. Dodać trzeba też zmniejszenie atrakcyjności marihuany dla pewnych grup ludzi np. hipsterów czy gimbusów ze wzgledu na eliminację symptomu tzw. zakazanego owocu. M.in. z tych powodów legalizacja jest mniej szkodliwa niż jej brak.

kam332

2014-03-01, 20:19
co za leszek jaki leszek ???
Równie dobrze mogę wstawić jakieś fotki z neta i napisać, że ziutek wstrzyknął sobie wyciąg z mięty i tak się skończyło.

Graża

2014-03-01, 20:26
@kam332 nie możesz, bo to by było kłamstwo.

worldbeme

2014-03-01, 21:19
Dobra, bo widzę tutaj jakieś problemy :) i pytania do bravo czy da się uzależnić czy też nie :)
Więc opowiem wam moje drogie bravo swoją historię. Jako młoda dziewczyna (lat 16) zapaliłam pierwszego jointa i ... nic się nie stało :) Teraz jako dorosła baba mieszkam od lat 4 w Hiszpanii, gdzie można sobie w domu sadzić do 3 krzaków. Sadzę co roku. Co roku mam jakieś 0,5kg marihuany którą wypalam razem z moim mężem i znajomymi. Czy muszę palić ? Nie. Mogę po prostu nie palić, tak jak to robiłam jak musiałam wieczorami pracować, tak samo nie paliłam jak byłam w ciąży. Palę bo lubię i palenie nie zabiło moich szarych komórek. Pracuję jako copywriter i właśnie zaczynam pisać swoją drugą książkę.
Próbowałam mocniejszych dragów typu kwas czy kokaina, raz w życiu zapaliłam helenę ale to było w czasie kiedy podróżowałam po świecie, więc żal było nie spróbować.
P.S
Mam nadzieję, że ten kto wstawił te zdjęcia zjadł omlet z magicznymi grzybami i mu się trochę poj***ło :)

di...........os

2014-03-01, 22:04
@ up
Pan, który to wstawił, chciał po prostu powk***iać co bardziej zaangażowanych wojowników o cudzą wolność. Teraz jest zapewne zadowolony z owocu tego wk***u - a przyznam, jest dosyć zabawny :) .

Ra...........am

2014-03-01, 22:32
Tragedia niech ten świat przepadnie... chcą walczyć z rośliną gratulacje, była w Polsce od dawien dawna i tu zostanie cebulaki

Pierre d'Ollony

2014-03-02, 02:09
Znalem takiego ziomeczka z mojego osiedla, starszy ode mnie o 5 lat. W porządku chłopak z niego był, zawsze pomocny, kulturalny dla starszych. Za gówniarza, kiedy miałem jakieś 10 lat nie raz się chwalił jaki to jest dorosły bo pali regularnie marichuane. Ja tam go wtedy podziwialem, że on jest taki zajebisty bo jara z lufy, a ja to co najwyżej kilka razy peta spaliłem zeby sie poczuc jak on i pozniej chodzilem cały dzień obsrany bo myślałem że sie stara zczai. No i tak mijały lata, ja sie pilnie uczylem az zdalem mature, ziomeczek w tym czasie z roku na rok coraz bardziej sie opuszczał w nauce, widac było, ze ma coraz bardziej wyj***ne, powtarzal klasy, w koncu przestal chodzic do szkoly, costam docieraly do nas informacje ze duzo choruje. Okazalo sie ze typ popadl w ostre paranoje, mial depresje i przez to sie opuscil w nauce, jedyne co go odciagalo od tej depresji to kolejna lufa w płuco. Nie zdawał sobie jeszcze sprawy ze to przez ten nałóg te wszystkie problemy. W końcu typ tak sobie uszkodził mózg, że w przeciągu roku niemal oślepł i stopniowo tracił czucie w kończynach. Skonczylo się tak, że został częściowo sparaliżowany przez co musiał jeździć na wózku. Długo to już jednak nie trwało bo typ po kilku miesiącach zmarł.

Wiec nie palcie tego gówna bo tylko sobie zaprzepaścicie swoje plany na przyszłość i pewnie w końcu stracicie przez to życie. Pamietajcie, marichuana to śmierć.