18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Marek Licyniusz Krassus

Simoo • 2013-06-19, 23:38
Egzamin z prawa rzymskiego natchnął mnie żeby wam, drodzy sadole, przybliżyć postać Marka Licyniusza Krassusa – możliwe że najbogatszego człowieka w dziejach.

Urodził się w 115 r.p.n.e. w bogatej rodzinie z szerokimi tradycjami senatorskimi. Żeby zbytnio się nie rozwodzić na temat problemów wewnętrznych w Rzymie w I w.p.n.e. , napiszę jedynie że w ich wyniku stracił ojca, brata i przyjaciół, oraz cały majątek, a sam musiał uchodzić na półwysep Iberyjski (Hiszpania). Za wszystkim stał konsul o imieniu Cynna, który sukcesywnie usuwał przeciwników politycznych. Najsilniejszym z nich był Sulla, do którego też Krassus się udał by zaoferować swoją pomoc. Walnie przyczynił się do zwycięstwa nad Cynną i został za to hojnie obdarowany, przejmując majątki zwolenników pokonanego Cynny. Dorobił się na tym nie małej fortuny, by następnie pomnażać swoje bogactwo handlem niewolnikami i wydobywając srebro ze swych kopalni.
I tu uwaga, Krassus może śmiało uchodzić za protoplastę zorganizowanej straży pożarnej. Dlaczego? Otóż stworzył swój własny oddział liczący 500 plebejuszy, z którym udawał się na miejsca pożaru w Rzymie. Ale funkcjonowanie tej straży raczej odbiega od jej dzisiejszego odpowiednika. Krassus najpierw negocjował od właściciela płonącego domu i jego sąsiadów cenę za dobytek – co raczej spotykało się ze szczerą aprobatą gdyż wszyscy uważali że dobytek ten już jest stracony. Gdy tylko dochodziło do konsensusu, grupa 500 strażaków zabierała się do działania i gasiła pożar. W miejscach wykupionych za bezcen budował domy czynszowe.
Po śmierci Sulli, on i Gnejusz Pompejusz byli najbogatszymi i najbardziej wpływowymi postaciami w Rzymie. W 73 r.p.n.e. wybucha powstanie Spartakusa, które tłumi Krassus za pomocą sformowanych za własne pieniądze legionów. Dodam że w ostatniej bitwie pod Silarus w 71 r.p.n.e., Krassus miał pod swoją komendą 40.000 żołnierzy, których sam wyposażył i sam opłacał.
On i Pompejusz, zostali wybrani na najwyższy urząd w Rzymie – konsulów. Krassus postanowił z tej okazji zorganizować wielką imprezę. Rozstawił 10.000 stołów w Rzymie, a każdej rodzinie wydał tyle zboża by starczyło na 3 miesiące.
Wypracowana pozycja, spotykała się oczywiście z dezaprobatą wspomnianego Pompejusza. Którykolwiek ruch polityczny jednego, był neutralizowany przez drugiego. I tutaj na scenę wchodzi nam Juliusz Gajus Cezar, który postanawia pogodzić dwóch hegemonów i za ich wstawiennictwem awansuje do rangi konsula. Zostaje nawiązany pomiędzy tą trójką ugoda, która dziś nazywana jest pierwszym triumwiratem, gdyż w praktyce o losach całego imperium decydowała ta trójka. Z czasem dzieląc się między sobą strefami wpływów.
Krassus otrzymał Syrię, i tereny republiki do niej przyległe na których znacznie pomnożył swoją fortunę. Jednak marzyło mu się osiągnięcie na miarę Aleksandra Wielkiego, zdobywając rozległe wschodnie ziemie. Nie miał zbytniego talentu wojskowego, więc zebrał liczną armię, pięciokrotnie przeważającą siły Partów i ruszył na podbój ich państwa. Wspomnę że Partowie w owym czasie walczyli podobnie jak Mongołowie – koń i łuk, oraz trzymanie wroga na dystans. Ta taktyka okazał się zabójcza dla Rzymian i w 53 r.p.n.e. Krassus poniósł druzgocącą klęskę. Tam też zginął. Legenda jednak głosi że nie zginął w walce, a został podstępnie pojmany w trakcie rozmów pokojowych z Partami, wlewając mu gorące srebro do gardła – na znak niezaspokojonego nigdy bogactwa.
I tutaj ciekawostka ;) Część żołnierzy rzymskich po przegranej bitwie uciekło na wschód, docierając aż do Chin. Ponoć w 36 roku p.n.e. grupa europejskich żołnierzy została pojmana przez chińską armię dynastii Han. I rzeczywiście w 2007 roku, we wiosce Likian niedaleko pustyni Gobi, znaleziono Chińczyków mających blond włosy, niebieskie lub zielone oczy, oraz nietypowe dla Chińczyków nosy. Jak wykazały badania DNA, mieli przodków pochodzenia europejskiego. Czy byli to potomkowie owych Rzymian? Kto wie…

PA...........SM

2013-06-20, 01:30
Tusk jest namiastka takiego Krassusa :) Nachapać się i sp***olić w siną dal :)

ne...........fi

2013-06-20, 12:25
Pojęcie bogactwa jest względne np najbogatszym człowiekiem na ziemi może być ktoś na pustyni z manierką pełną wody.
Ogólnie ciekawy tekst, to były ciekawe czasy ;-)

LICH0

2013-06-20, 18:41
Poczytaj o Rotschildach to się dowiesz trochę o najbogatszych w dziejach. Zacznij od Wojna o pieniądz - Song Hongbing'a.

oc...........an

2013-06-21, 20:32
Za najbogatszą rodzinę uważa się oficjalnie rodzinę carską, ponieważ WSZYSTKO, co istniało na terenie Imperium Rosyjskiego było teoretycznie ichnie.

A nieoficjalnie uważa się, że Józef Stalin był najbogatszym człowiekiem w historii świata, ponieważ wszystko co istniało w Związku Radzieckim i krajach satelickich należało de facto do niego, bo nikt nie śmiał się mu sprzeciwić.


Rothschildy, rodzina Habsburska, Krassus i cała reszta mogą pucować carom i pierwszym sekretarzom buty ;)

Simoo

2013-06-23, 17:26
DUST DEVIL napisał/a:

Za najbogatszą rodzinę uważa się oficjalnie rodzinę carską, ponieważ WSZYSTKO, co istniało na terenie Imperium Rosyjskiego było teoretycznie ichnie.



[quote="DUST DEVIL"]Niestety nie. Carska Rosja to monarchia absolutna, a to o czym mówisz to monarchia patrymonialna - całość terenu władanego przez władcę, była jego własnością. W monarchii absolutnej tego nie było.

DUST DEVIL napisał/a:

A nieoficjalnie uważa się, że Józef Stalin był najbogatszym człowiekiem w historii świata, ponieważ wszystko co istniało w Związku Radzieckim i krajach satelickich należało de facto do niego, bo nikt nie śmiał się mu sprzeciwić.



Również nie. Komunizm zakładał nieistnienie własności prywatnej. Wszystko należało do kolektywu. Nawet w tak irracjonalnej rzeczywistości jaka miała miejsce w stalinowskim ZSRR, nie było mowy o absolutnym działaniu Stalina. Nawet Stalin musiał uważać, w myśl zasady "Każd przed kimś klęka".


DUST DEVIL napisał/a:

Rothschildy, rodzina Habsburska, Krassus i cała reszta mogą pucować carom i pierwszym sekretarzom buty ;)



Rodzina Rotschildów, Rockefellerów czy Krassus była w stanie kierować politykami całych państw za pomocą pieniędzy. Stalin czy carowie mieli ulokowany niemal cały kapitał tak naprawdę w ziemi, która już i tak była emancypowana na poszczególne osoby - co uniemożliwiało im używanie kapitału, a skoro nie można używać "swoich" pieniędzy to nie można tego uznać za bogactwo ;)