Byłem ostatnio na wakacjach w Portugalii, nota bene najbardziej zachodni kraj Europy ;D Prócz zabytków i jedzenia interesują mniei jeszcze tubylcy, poczyniłem więc pewną obserwację. Nie będę dużo pisał, niech raczej zdjęcia mówią za siebie. Rzecz dzieje się w Lizbonie, na jednym z głównych placów starego miasta. Na jednej ze ścian są napisy:
Dla niegramotnych jest nawet napis po polsku: "Lizbona miasto tolerancji". Rzeczywiście, roi się czarnych na każdym kroku. Zdjęcie wykonałem około godz 10, czyli wtedy każdy biały jest jeszcze w pracy, na ulicach sa tylko turyści i czarni, którzy, jako że nie są w pracy, od rana spędzają całe dnie na ulicach w stadach. Moją uwagę zwróciło zwłaszcza jedno stadko małpek w ich naturalnym środowisku, które cały swój majątek umieściło na drzewie, tak, jak i pozostałe szympansy w afryce:
Zdjęcie robione w biegu spod pachy, gdyż starałem się podejść jak najbliżej, nie budząc agresji małpiego stada.
Pozdro dla wszystkich muszących jeszcze być w pracy/szkole! Post nie ma na celu szerzenia nienawiści allah to świnia cośtam.
Pewnie ci adrenalina skoczyla, conajmniej jakbys robil kolonoskopie tygrysowi w dzungli.
PA...........SM
2013-09-01, 20:31
murzyn tylko pod batem pracuje wydajnie na polach bawełny
ma...........se
2013-09-01, 23:13
Autorze - uważam, że nieco przesadzasz. Mieszkam w Portugalii od ponad roku i bywam też dość często w Lizbonie. Mam parę uwag:
- murzyn murzynowi nierówny. Ci tutaj to nie idioci z Bronxu, tylko rodowici Brazylijczycy, obywatele Angoli, czy Wybrzeża Kości Słoniowej (byłych kolonii Portugalii). Przyjechali tutaj nie robić kibla z kraju, tylko w poszukiwaniu lepszego życia, tak jak Polacy jadący na zachód (bo nota bene kolonializm wyniszczył ich kraje i Portugalia pomimo kryzysu jest dla nich ziemią obiecaną).
- Nie siedzą oni na socjalu, bo socjalu w Portugalii nie ma jeszcze bardziej, niż w Polsce.
- W większości to nie muzułmanie, lecz katolicy (bądź wyznawcy różnej maści wyznań plemiennych). Portugalia jest tolerancyjna, ale niekatolik ma dosyć przesrane. Kraj ma bardzo bogatą tradycję chrześcijańską (bogatą, nie powaloną typu mocher babcia - w kościołach ludzie śpiewają, ksiądz opowiada żarty, nie ma spiny generalnie) i niezasymilowanie się przynosi problemy z miejscowymi. Przy drogach same kapliczki, pełno krzyży wszędzie a kościołów jest więcej niż domów. Oczywiście nikt na ulicy nie pyta o wyznanie (sam nie uważam się za katolika), ale spróbuj wyjść z transparentem "allah akbar" na ulicę to dostaniesz co najmniej z buta od przechodniów.
- "Małpy", o których piszesz najczęściej szukają pracy, starają się wbić w tryby systemu i często radzą sobie w najgorszym wypadku pomagając ludziom parkować auta za 1€ (nie, nie rysują aut kiedy im odmówisz), bądź chodzą doszkalać się w języku.
Jedyny problem w Portugalii sprawiają cyganie i może nieco Ukraińcy, chociaż tych drugich też większość jest w porządku.
Polecam zatem nie rzucać oszczerst na wiatr - sam nie chciałbyś być nazwany "pie*rzonym pijakiem" na zachodzie Europy. Polskę kocham, ale Portugalii nie dam obrażać, bo akurat Portugalczycy trzymają się świetnie w tej multi-kulti popierdzielonej Europie.
A, no to chyba, że tak. Jak chrześcijański murzyn, to o niebo lepiej niż muzułmański. A z tymi tradycjami to racja, Portugalczycy też mieli silną inkwizycję;D
