Piłę mu sklinowało, puścił gaz, zapewne uruchomił hamulec bezpieczeństwa... Jedyne co mógł zrobić to mordę pokaleczyć o zęby zatrzymanego łańcucha.
Ps. Zaklinowana prowadnica prawie zawsze natychmiast równa się zatrzymanemu łańcuchowi.
Jakbyście kiedyś spróbowali jakiejś pracy czy czegokolwiek to byście wiedzieli, że gdy nie trzymasz palca na gazie to łańcuch stoi poza tym zapewne też włączył hamulec awaryjny, którego łatwo włączyć przy omsknięciu się ręki. Nie dziękujcie za tą naukę