How you are?
Ok!
Bo to obruch tam tak powiedzieć. Jakby w Polsce znajomych pytać "jak u ciebie?" to była by litania o: chorobach, kosztach życia, problemach rodzinnych a na końcu awantura o bieżące wydarzenia polityczne
k***a... Kto się tak nie sp***olił z drzewa za dzieciaka, tak że mu oddech odjęło, to niech pierwszy kamieniem rzuci.
Widocznie byłeś fajtlapą bo za młodu z kolegami wchodziliśmy na nie jedno drzewo i jakoś nikt z niego nie spadł.