Przypomniała mi się akcja z ziomkiem z mojej uczelni, który poszedł na przeszukanie osobiste bo policja miała cynk że ma woreczek z amfą przy sobie, przeszukali mu wszystkie otwory ciała i nic, puścili go a on miał ten woreczek w dredy zaplątany
Mój ziomek za to poszedł sam na szkieły(jakieś przesłuchanie) nawet nie myślał o tym że go przeszukają, i miał w majtasach jedyneczke. Szkeł do niego z tekstem: Zrobimy przeszukanie bo już się zdarzało że głópki przychodzili na komęde z czymś.... To był jego dzień, bo jak ściągał majty do jakoś dał rade ukryć tytke